|
Słuchajcie, mój królik mnie zdradził!!
Przeprowadziłyśmy się 1-go lutego do mojej przyjaciółki, nowe moje mieszkanie wolne będzie dopiero w środę i kolejna przeprowadzka mnie czeka. Ale nie o tym miało być.
Otóż moja przyjaciółka ma współlokatora, który wyzwolił w mojej Tośce jakieś nieznane mi wcześniej instynkty.
Moje zwierzątko jest karmione moją ręką od samego początku i dokładnie wie o jakich porach jedzenia może się spodziewać i wie też, że tylko na hasło "chcesz coś dobrego" może dostać jakiś suszony listek, czy podobny przysmak.
Natomiast ów współlokator dwa razy dał Tośce coś z lodówki, przy której akurat stał (oczywiście Tośka na dźwięk otwieranej lodówki galopem do kuchni leci) i teraz jak tylko tenże pan zbliża się do kuchni, moje zwierzątko leci za nim jak szalone i tak stoi przed nim słupka, drapie go, próbuje się po nim wspinać, byle tylko dostać jakiś smakołyk.
Po pierwsze, w życiu się nie spodziewałam, że Tośka mnie tak perfidnie zdradzi, a po drugie - kto widział, żeby królik po 1 dniu tak się szybko do kogoś przekonał??
Moje serce krwawi i nie wiem, czy rana kiedykolwiek zostanie wyleczona |
|
|
|