Jendza |
|
|
|
Dołączył: 16 Sie 2011 |
Posty: 9 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Nie bardzo wiedziałam gdzie to napisać, więc wpadłam w dział ogólny. Jestem właścicielką królika rasy REX. Jest to samiczka o imieniu Tosia, którą dostałam od chłopaka na 3 rocznicę. Zakupiona była w centrum handlowym Port Łódź, w sklepie KAKADU. Wydaje mi się że ma on dobrą opinię, jednak martwię się, że Tosia ma pchły. Wystawiłam ją dzisiaj na dwór, w ocienionym miejscu, bo była bardzo ładna pogoda. Nie wypuszczałam jej z klatki, bo bałam się, że naje się trawy, a podobno 2 miesięczny króliczek nie może jeszcze surowizny. Dzisiaj wieczorem zaczęła się drapać, nie tak nachalnie jakoś, ale zauważyłam na klatce jakiegoś małego czarnego robaczka. Dla mnie był za duży na pchłę, jednak się martwię, że to była ona. Wcześniej też się drapała trochę. Nie jest tak, że drapie się bez przerwy, tylko tak od czasu do czasu. Możliwe też jest, że komary ją pogryzły, bo u nas dużo tego dziadostwa. Przeglądałam jej sierść na karku i tyłku, nie zauważyłam jajeczek i pcheł. Czarne punkciki (gdzieś czytałam, że to mogą być odchody pcheł) były, ale od czasu do czasu, tak wyglądało nawet jakby to jakieś paproszki były. Czy możliwe, żeby złapała pchły w sklepie? Sama w klatce była.
I martwi mnie jej zachowanie czasem. Nie raz siedzi z opuszczonymi uszkami i przygląda się spokojnie wszystkiemu, tak smutno wygląda. Ale tylko czasami, bo z reguły to skacze po całym domu i wszędzie zagląda. Czy to normalne zachowania?
tytul postu zmieniony
julka1 |
|