angsta |
|
|
|
Dołączył: 05 Maj 2008 |
Posty: 403 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Valencia Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".
Oczywiscie fajnie jak krolis moze pobiegac po dworzu, ale trzeba pamietac ze urodzil sie w niewoli a jego zycie ograniczone jest w wiekszosci do naszego mieszkania. To caly jego swiat, nie zna innego, i uwazam ze jest w nim dostatecznie szczesliwy. Na dworzu, czyha wiele niebezpieczenstw, ja sie glownie boje ze zje cos szkodliwego, ucieknie na slepo bo sie wystraszy czegos, zapoluje na niego przechodzace zwierze.. Moj pies mial okazje upolowac krolika malej dziewczynce kolo bloku ktoregos razu, na szczescie jako pies z krolikiem zyjacy nie przejawil wiekszego zainteresowania. szturchnal nosem i zamerdal ogonem. Inny pies moglby juz nie byc taki uprzejmy...Jak ktos nie ma warunkow, dzialki, ogrodka...nie powienien brac krolika na dwor. Nic na sile. Cykor dozyl poznej starosci, ograniczony przez psa do jednego pokoju, dla tego krolika wyjscie na przedpokoj juz bylo wyprawa, a do kuchni czy salonu sie nie zapuszczal nawet. Wyniesiony do innego pomieszczenia, natychmiast kical z powrotem do swojego pokoju. I mimo tego uwazam ze byl bardzo szczesliwym krolikiem. |
|