Patrycja36 |
|
|
|
Dołączył: 23 Lut 2009 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Bydgoszcz |
|
|
|
|
|
|
W pierwszy wieczór się obwąchały, ja miałam królisie na kolanach a pies ja polizał, potem się nią w ogóle nie inetresował. Potem widział jak biega po łóżku, chciał do niej wskoczyć, ale mu nie pozwoliłam. Wczoraj i dziś też wąchały się przez klatke i ok było, ale mam wrażenie , że ona się go boi tupie łapką jak on podchodzi za blisko tyle, że ten nie wie o co chodzi. Ona ucieka jak jest na łóżu a on chce wskoczyć, biega po łóżu, ale z kolei jak on leży na podłodze i ona zeskoczy to pochodzi go obwąchać..widać, że ona jest go ciekawa i on jej też tyle , że on chce się bawić no strasznie towarzyski ten labradorek. Tak bardzo chce żeby się polubiły , bo jak nie to bee musiła poszukać domu dla pieska( anie chce bo jest kochany), ale mu będzie łatwiej przyzwyczaić się do nowych właścicieli niż mojej królisi. Dziś wezme ja na ręce i dam się im obwąchąc znów. A co zrobić jak ona się go boi...czy to minie..aa i jeszcze ejdno ona ciągle siedzi na klatce lub na łożku, sama czasem zeskauje, czasem ja ja zdejmuje. NIe umiem ocenić czy ona się boi czy ma focha. Troszku mniej je mało bobków robi, siusia mało..czy to przejściowe???Martwie się o nią, bardzo martwie, bo to bardzo kochana królisia... |
|