sylvii |
|
|
|
Dołączył: 01 Cze 2011 |
Posty: 178 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tarnobrzeg Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Chciała uśmiercić mi królika... albo to negatywnie odniosłam.
Zanin napiszę dokładnie o tym co jest w temacie muszę Wam napisać o tej dziewczynie. Na pewnym forum portalu dodawało się cytaty i też dodałam z dopiskiem z mojego bloga. Dostałam priv wiadomość, że mam świetny cytaty i czy podam adres bloga. Podałam. Założyła też bloga. Dziewczyna była miła, ale kradła mi stamtąd znajomych ja dostawałam komentarze, a ona już na tych blogach była i też coś pisała. :/// Denerwowało mnie to. Zaprosiła mnie na facebooku bo dałam notkę, żeby mnie zapraszać. Przyjęłam. Dodała tam dużo moich wpisów. Podobało mi się, że ktoś je wykorzystuje bo nie tylko u niej widziałam. Założyłam 2 bloga i też założyła i twierdziła, że zainspirowała się mną
I nie przepadam za nią bardzo. I raczej unikałam kontaktu.
I jak dostałam króliczka okazało się, że jej mama kocha króliczki i dodałam zdjęcie gdzie Astrid jadła sałatkę (nie wiedziałam jeszcze, że nie można) i napisała mi wiadomość, że jak jej mama zobaczyła zdjęcie Astrid to coś tam napisałam mi w priv nie pamiętam dokładnie teraz co i powiedziała, żebym nie dawała sałaty. Potem weszłam na profil jej mamy i faktycznie kocha króliczki. Więc napisałam do niej a co mogę mu podawać jeść i między innymi pisała mi o tym, że była nad morzem i jej mama zabrała je ze sobą. Ja na to jak pojadę to też wezmę bo nie będę miała z kim zostawić. A ona na to, żebym w domu wykąpała kilka razy króliczka żeby przyzwyczaił się do wody, a potem jak będę nad morzem to go wykąpała. Ja na to oczy jak 5zł i piszę a przecież nie wolno kąpać... a ona mówi, że w morzu to jest zdrowe. Fakt ale dla człowieka. I nie wierzę jej nadal w to... Czy ona chciała, żebym uśmierciła moją Astrid?
Ale się rozpisałam... mam nadzieję, że ktoś w całości przeczytał. |
|