Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> Jak przyjąć drugiego króliczka? Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Jak przyjąć drugiego króliczka?
PostWysłany: Śro 19:18, 07 Sty 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





zastanawiam się nad przyjęciem drugiego kroliczka. Mamy pietrowe mieszkanie i nasza Babelka ma caly dol dla siebie, ogromna zagrode i kuwete 1x1 m (w koncu nauczyla sie zalatwiac) i zastanawiam sie, czy drugi krolik, jakby sie juz przystosowal do nas i do mieszkania, moglby np. zalatwiac sie z Babelka w jednej kuwecie, czy w ogole jest mozliwosc, ze jeden wpusci drugiego na swoje terytorium.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:18, 07 Sty 2009
nuna
Gość
 





Ja jestem duza zwolenniczka trzymania krolikow w parach. To sa zwierzatka zyjace w grupach, a my nie jestesmy w stanie dotrzymywac im towarzystwa przez pelne 24 godziny.
Jesli sie zdecydujesz na zaprzyjaznienie uszakow to wybierz neutralny pokoj tzn. taki w ktorym Twoja Babelka na codzien nie przebywa. Tak bedzie latwiej poniewaz krolice sa bardzo terytorialne i uszak jak zobaczy na swoim terenie intruza poprostu dostanie furii.
Moze dojsc podczas zaprzyjazniania do wyskubywania sobie klakow, to calkiem normalne i nie rozdzielaj ich.
Jesli zaprzyjaznianie sie powiedzie, uszaki beda obok siebie spaly, jadly, ogolnie sielanka mozesz przeniesc je na teren Babelki. Musi on byc wysprzatany, mozliwie dokladnie umyty. Beda korzystac z jednej kuwety, ale na poczatku moga zapomniec o dobrych manierach i bobki beda wszedzie.
Jesli takie zaprzyjaznianie jest zbyt drastyczne mozesz sprobowac wersji lagodniejszej czyli uszaki widza sie kilka tygodni przez kraty do momentu az sie do siebie przyzwyczaja. Ta metoda nie zawsze dziala niestety.
PostWysłany: Śro 23:39, 07 Sty 2009
T-T-A
Gość
 





U mnie na początku było burzliwie...brr, a teraz poezja. Nawet Andzia atakująca dała teraz priorytet Czesiowi, łagodnemu, grzecznemu. Naprawdę patrzeć na nie to lepsze niż kino domowe:) Korzystają z jednej kuwetki zewnętrznej. Powiem więcej, to Czesio dał Andzi dobry przykład kuwetkowania
Zobacz kastracik, wystrachany itp
[link widoczny dla zalogowanych]
PostWysłany: Czw 9:07, 08 Sty 2009
Alka
 
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Opola
Płeć: K





ja tez planuje na wiosne kupno 2 krolikow a zauwazylam ze moja amunka ma charakterek i tez nie wiem jak to bedzie wygladalo;/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:58, 08 Sty 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Psotka przyjęła Czorta bez większych problemów, ale zapoznanie odbywało się na kompletnie neutralnym terenie, bo w zupełnie innym domu. Troszkę go poganiała, ale bardzo się zapryzjaźniły. Przy Dymku były już opory, zapoznanie na jej terenie, Czort wzorem Psotki tez ją przeganiał, ale po tygodniu były w stanie bez większych awantur przebywać razem w jednym pomieszczeniu. Kropkę przyjął tylko Czort. Dymek ją przegania, a Psotka chociaz nie pała już nienawiścią, jako tako ją toleruje, to nie odważę się wypuścić ich razem , bo że futro lata, to mało powiedziane.
Załatwiać będą się do jednej kuwety, chyba że któryś uszak stwierdzi, że inne miejsce jest atrakcyjne, to oba w to miejsce atrakcyjne będą robić, ale mam nadzieję, że uznają kuwetę Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:15, 08 Sty 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





Wciaz sie zastanawiamy nad drugim maluszkiem, mamy obawy, co bedzie jezeli nie uda sie ich zaprzyjaznic?? Dostalam ostatnio pluszowego kroliczka, kiedy moja Bąbelka go zobaczyla, zaczeła go gryzc i atakowac, wiec boje sie, co bedzie w momencie, kiedy spotka sie z prawdziwym kroliczkiem?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:24, 08 Sty 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





musisz być przygotowana na sytuację, że mogą się niedogadać
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:48, 09 Sty 2009
Alka
 
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Opola
Płeć: K





Twoja kroliczka tez ma ostry charakterek:/ bedzie ciezko:/ mnie to bedzie czekało w wiosne/lato:/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:12, 18 Sty 2009
helcia0
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom
Płeć: K





Z moimi dziewczynami też nie było łatwo. Miałam ogromne obawy co do zakupu drugiego ale jak zobaczylam w zoologicznym taką wychudzoną marnie wyglądającą Majkę to nie mogłam się oprzeć. Pierwszy raz z zaprzyjaźnianiem podjełam próbe w brodziku i kilka nastepnych też. Inka była bardzo agresywna. Powiem szczerze, że nie wyglądało to za dobrze. Powoli traciłam nadzieje, że się jeszcze kiedyś polubią. Któregoś dnia siostra udostępniła mi mieszkanie tam było już lepiej ale i tak nie pałały do siebie miłością. Poza tym klatki miały ustawione koło siebie codziennie miały ze sobą kontakt przez kraty ale serce mi sie krajało jak Majka ze smutnym wzrokiem patrzyła przez kraty na Inkę jak fika i robi akrobacja poza klatką(i na odwrót). Święta mieliśmy spędzić u rodziców więc króliczki zabrałam ze sobą(Nigdy tam nie były). Tam codziennie były puszczane razem pod ciągłym nadzorem. To u rodziców właśnie nastąpił przełom. Odczułam ogromną ulgę i radość jakiej nie da się opisać. Wszystko to trwało około 2, 2.5 m-cy. Były chwile załamania i utraty nadziei. Dzisiaj gdy mam już to za sobą drugi raz też bym się zdecydowała na drugiego króliczka mimo tego, że kosztuje to naprawde dużo wysiłku. Widok tych dwóch mordek wtulających się w siebie rekompensuje cały przeżyty stres. Inka tak jak była agresywna w stosunku do małej tak teraz przylepa się z niej zrobiła okropna i nawet w swojej klatce nie chce juz mieszkać ciągle tylko z tą małą Razz
Naprawde polecam zakup drugiego króliczka.
Zapraszam do galerii temat Majka i Inka wkońcu zaprzyjaźnione
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:23, 18 Sty 2009
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Druga samiczke kupilam gdy starsza miala 2 lata.Obylo sie bez awantur od samego poczatku ale dominuje do dzis starsza królica.Gdy wzielam malutka wowczas Szarcie na kolana starsza-Zienia oszalala:-)Obsikala ja,obbokowala,biegala wokol niej z zawrotna predkoscia,byla bardzo pobudzona.Nigdy jednak sie nie klocily.Pamietam jak na poczatku Szarcia czekala az Zienia sie naje i dopiero wtedy sama zabierala sie za jedzenie.Dzis obydwa zarloki jedza razem,pielegnuja sie wzajemnie,wylizuja,odpoczywaja,wspieraja w chorobie...Parka to dobry pomysl...a moze to ja mialam takie szczescie:-)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:35, 18 Sty 2009
star009
 
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: K





Uważam,że dwa króliczki chowane razem to świetna sprawa. Ja Mikiego kupiłam gdy Stefka miała 9 m-cy. Początki były nieciekawe,bo Stefka to strasznie terytorialna dziewczynka,więc non stop atakowała małego,ale po miesiącu wspólnego przesiadywania w wannie i umieszczenia klatek obok siebie w końcu się udało. Teraz żyć bez siebie nie mogą. Narazie biegają razem pod pełną kontrolą i mieszkają w osobnych klatkach bo nie chcę mieć kolonii króliczków, a dopiero po kastracji spróbuję "zamieszkać" je razem, bo zauważyłam,że dobrze się czują razem w jednej klatce (zdarza im się kicnąć wspólnie do jednej). Bałam się,że będzie dużo trudniej,bo czytałam,że niektóre króliki mogą się wcale nie dogadać. Ale udało się Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:45, 22 Lut 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





Dzisiaj nastapil ten szczesliwy dzien i od 2 godzin jestem posiadaczka 2 kroliczkow. Mala Pufka- tak ma na imie nowy nabytek - jest poł lewkiem i pol angorka, wiec mala puchta kulka, ktora zamieszkala w starej klatce po Bąbelce. Klatka jest ustawiona obok zagrody i na razie wachaja sie przez kraty. Babelka wachala Pufke bez zadnego zabezpieczenia i nawet nie fuknela, a malutka sie nie przejela tym zupelnie. Jednak moja Babelka pozaznaczala jeszcze raz dokladnie wszystko wokol klatki swoim zapachem oraz zostawila kilka aromatycznych bobkow Smile pokazuje kto tu rzadzi. jestem wiec dobrej mysli, mam nadzieje, ze jutro uda mi sie wstawic do galerii kilka zdjec. Babelka ma 1,5 roku, a Pufka 8 tygodni, jestem dobrej mysli, ze niedlugo beda razem brykac po mieszkaniu. Na razie nie moge powstrzymac sie od robienia setek zdjec jak stawiaja pierwsze kroki nowej znajomosci.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:16, 22 Lut 2009
Madziucha
 
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kleczew/Konin
Płeć: K





Zazdroszczę okrutnie.. ja teeeeżżż tak chcę...kaziorek
Trzymam oczywiście kciuki za rodzącą się przyjaźń i z niecierpliwością czekam na fotki:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:09, 23 Lut 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





Zdjęcia są już dostępne w galerii, pod tematem Bąbelka
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:25, 23 Lut 2009
ppx
 
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębicy





Alka będziesz mieć 4 króliki? *.* Ale fajnie. o3o
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:48, 13 Mar 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





Moje maluszki dogadują się świetnie, powoli stają się nierozłączne. Pufka naśladuje Bąbelkę we wszystkim co tylko może. Mam tylko małe pytanie i mam nadzieję, że coś mi poradzicie. Dzisiaj rano jak wypuściłam Pufkę z klatki to miała opadniętte lewe uszko. Jak go dotykam to nie reaguje, tzn, nie wygląda jakby ją bolało. Kiedy jej wymasowałam podstawę, to na kilka chwil znów miała normalne, a po chwili znowu opadło. Kiedy porównuje z drugim uszkiem, to to wydaje się jakby było bezwładne, jednak potrafi je posatwić, kiedy np czegoś nasłuchuje. Nie wiem czy iść z nią rano do weterynarza... Przypomnę, że Pufka to pół lewek, pół angorka. Poniżej wklejam zdjęcie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 2:54, 20 Mar 2009
Kasia_82
 
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Curacao
Płeć: K





Julia_Ka czy jest jakas poprawa uszka?

Ja rowniez mam pytanie. Moj kroliczek jest samczykiem. Bardzo bym chciala miec drugiego kroliczka, zwlaszcza samiczke. Musze tylko sprawdzic czy u nas weterynarze dokonuja kastracji krolikow. W 99% mysle, ze takich operacji nie przeprowadzaja. Czy wowczas mozliwa byla by adopcja drugiego samczyka? Czy istnieje mozliwosc, ze dwa samce sie zaakceptuja i beda zyly w zgodzie?


Ostatnio zmieniony przez Kasia_82 dnia Pią 2:55, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:27, 20 Mar 2009
nuna
Gość
 





Jesli nie beda wykastrowane to na 99 % beda toczyc ze soba krwawe walki po okresie dojrzewania. Nawet wykastrowane samce moga sie zwalczac. Popytaj o kastracje i jesli uda sie przeprowadzic zabieg to zaadoptuj samiczke.
PostWysłany: Pią 9:21, 20 Mar 2009
Julia_Ka
 
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp./Myślniew
Płeć: K





W poniedzialek bylismy u weterynarza. Pani weterynarz powiedziala, ze rzeeczywiscie widac, ze uszko jest jakby bezwladne i wygladalo jakby maila naciagniete miesnie albo za slabe miesnie, zeby je podtrzymywac. Jednak kiedy Pufce jakby przypomnialo sie, ze ma uszko, to je podnosila. Wiec poradzila, ze albo mam masowac i czesto zwracac jej na to uwage lub innym rozwiazaniem byloby splastrowanie uszu - ale nie zrobilabym tego mojemu malenstwu, wiec postanowilysmy, ze bede masowac. Przez kolejne dni tak robilam. w srode po poludniu patrze nagle na moje malenstwo, a tu uszko stoi ani razu nie opadlo przez caly czas. Wczoraj wieczorem jakby opadalo jej drugie, wiec teraz nie wiem, czy ona zapomina o tych uszach, czy po prostu tak potrafi nimi manewrowac, zeby mnie denerwowac Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:24, 20 Mar 2009
nuna
Gość
 





Mi sie wdaje, ze Twoj maluch w 1/3 to lew, w 1/3 angorka i w 1/3 baranek, pomieszany jest. Moj Tobi ma jedno ucho opadniete drugie zostalo stojace jest tez troche innego ksztaltu niz to lezace Smile
Jak przyjąć drugiego króliczka?
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin