|
Balbin nie wyłamała królikowi pazurków , sam je wyłamała. To się zdarza. Amon też parę razy wyrwał i to wcale nie były one za długie. Tylko on tak ganiał jak poparzony. Zahaczył o dywan , zciągnął , oczko się zacisnęło na pazurku , Pysiek szarpnął i wyrwał ... Przemyć Rivanolem , jak krwawi to zawinąć , jak już przyschło to zostaw. jeśli będzie puchło lub czerwieniało to wtedy do weta.
Czasami takie rzeczy się zdarzają , nie zapominajmy , że królik jak dziecko - uczy się - jak nie wsadzi noska do ciepłej herbaty ( bravo Amon ) to się nie nauczy , że parzy , jak nie wyrwie pzurka , nie będzie wiedził , żew trzeba uważać . Nie będziemy przecież królika trzymać tylko w klatce , bo może gdzieś wskoczyć i złamać pazur , albo dawać relanium , żeby chodził powoli , bo może nie wyrobić na zakręcie. |
|
|
|