Manfred |
|
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2009 |
Posty: 613 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Też mam samiczkę, ale chyba myśli że jest samcem. I to zaborczym Oprócz biegania i posapywania wokól mojej ręki zabiera się do jej "ęgania". Ale tylko mojej. Mężowskie łapki są tolerowane jako głaskacze i łakociodawacze. Moje są pogryzione od nadgarstka do łokcia z intensywnością zależącą od jej aktualnego temperamentu.
Próbowałam zapoznać ją ze znajomymi królikami. Żaden nie przypadl jej do gustu. Za to każdy został albo przepędzony, albo pozbawiony kłaczka futra. Czy to samiec czy samiczka. A broń Boże żeby kicały obok mnie. Czy to terytorium neutralne, czy znajomego króliczka. Świnka morska została zignorowana. Sąsiada koty przepędzone z naszego domu i podwórka. Jeden odważył się wejść do jej klatki. To był błąd. Wtedy to dowiedziałałam się, jak szybka jest Maniutka i jak szybko potrafi uciekać kot Dwa kociaki mojej Mami też zostały przywołane do porządku i dowiedziłały się, iż w trakcie naszych odwiedzin linia kuchni jest dla nich barierą nie do pokonania Nawet Mami pies (dwudziestokilogramowy) gdy podszedł do klatki, w której urzędowała Maniutka, uciekał z domu jak przez kratki rzuciło się na niego moje króliczątko.
Ma charakterek, Maleństwo
Całe szczęście, że minęły jej chęci obsikiwania ścian i mojej Mami w locie
Mam nadzieję, że znów będzie taka bojowa, jak tylko wróci do sił. Wtedy wiem, że jest zdrowa.
Czy Wasze króliczki też takie są? |
|