kiche_wilczyca |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2006 |
Posty: 3699 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Tak to jest, jak rodzice zgadzają się na zwierzę dla świętego spokoju . Chociaż u mnie była zupełnie inna sytuacja z przybyciem kota do domu, bo to moja mama sama zaproponowała, że może by tak jakiegoś kota do domu wziąść..........chociaż z moim Wąsikiem to fakt , ja nalegałam (Busia, poprzednia kotka, była oddana na przechowanie na czas wyjazdu i podobno uciekła z tego domu, moja mama już nie chciała kota, a ja chciałam. Ale gdyby się uparła, że nie to by nie było - wcześniej jak męczyłam o psa, to było stanowcze nie i koniec).
Ziabak jeszcze dodam - wiem, że to bedzie mnie prześladować do końca życia, ale dlatego teraz jestem uczulona na to, że jeżeli ktoś z domowników nie chce zwierzęcia, to nie ma sensu brać na siłę. Bo wtedy najbardziej ucierpi na tym właśnie zwierzak. |
|