pearl |
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010 |
Posty: 8 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Nuka napisał: | Stało się, masz na głowie znalezianie dobrych domów maluszkom i uświadomienie siostry, że u królików wystarczy krótka chwila zeby małe były w drodze.
Teraz karm matke tak jak dotychczas tylko dawaj jej troche większe porcje. Nie interesuj sie gniazdem do czasu az małe zaczną z niego same wychodzic. Niezyjacego maluszka wyjmij z klatki jak matka będzie biegać swobodnie po mieszkaniu. Obserwuj czy małe sa karmione (matka robi to przeważnie 1 raz na dobę późnym wieczorem albo w nocy - jeśli brzuszki sa okrągłe to wszystko ok).
Sprawdż te brzuszki rano jak wypuścisz matkę z klatki, potem zostaw gniazdo w takim stanie jak zostawiła je królica.
Klatke sprzataj jak dotychczas omijając gniazdo - ono ma być nieruszane dopóki małe sa w nim schowane. No cóż, moga pojawić się zapaszki
Nie dopuść do ponownego spotkania samicy z samcem, krolice sa płodne tuz po porodzie, a nie chcesz przeciez kolejnej ciąży. |
Dzięki za informacje. Mam kolejny problem, rano wypuściłam matkę, na początku wchodzila do klatki, a gdy wstawałam ją zamknąć uciekała. Teraz, gdy wejdzie ktoś do pokoju, biega i chce byc głaskana, ale za nic nie można włożyć jej do klatki! Co mam zrobić, wkładać ją na siłę czy czekać do nocy aż sama wejdzie?
Przed godziną zajrzeliśmy do gniazda, są dwa żywe króliczki, lecz nie widzieliśmy tego zdechłego, możliwe, że jednak nie było zdechłego , nam sie wydawało, ale dla pewności jutro obejrzymy gniazdo jeszcze raz. |
|