Mel |
|
|
|
Dołączył: 28 Gru 2010 |
Posty: 623 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Wydaje mi się, że dobry dział, jeśli nie to proszę przenieść .
Nieodpowiedzialna, głupia, infantylna- cała ja.
Byłam dzisiaj w Kakadu, bo czekając musiałam się jakoś rozerwać.
No i... zakochałam się w jednym Ucholu .
Jest to baranek, w wieku 1 roku. Dosyć duży, nie wiem czy nie wymagałby odchudzenia, ale ja się na tym nie znam. Biedaczysko. Razem z innymi królami,
ściśnięty w małym akwarium, lampa go przygrzewała (!), do tego jedyne
powietrze przepływało przez maleńką kratkę. Biedak, rozpaczliwie łapał powietrze, widać było, że mu duszno.
Teraz walczę ze sobą, żeby po niego nie jechać, muszę to wszystko przemyśleć. Byłam zdecydowana na przygarnięcie myszoskoczków, mam nawet zamówioną dla nich wyprawkę. Te rzeczy i tak by przyszły, ale skoczki musiałyby poczekać.
I nie wiem... czy warto brać tego Uszaka, czy nie jest to nieodpowiedzialne
postępowanie. Wiem, że sklep, nie powinno się brać...
Ale macie czasem tak, że jakiś zwierzak trafi Was w serce? I myślicie o nim cały czas?
Mama kazała mi się zastanowić, no bo jak królik to skoczki
nie teraz. Mi na nich bardzo zależy, ale jakoś nie schodzi mi z przed oczu widok tego królika...
Bardzo proszę o radę, ale bez krytyki. Już wystarczająco ja sobie wyrzucam. |
|