|
Są króliczki , które lubią być na rękach , ale większość nie. Czasami jeust to sprawa zaufania i relacji z opiekunem , a czasami po prostu niepohamowany lęk . Boi się , bo kieruje się instynktem , a instykt mu mówi , że to niebezpieczne . One przez setki lat wypracowywały w sobie ten lęk , który ma ich chronić przed drpieżnikami z góry. Pamiętaj , że królik w naturze to ofiara , nie myśliwy , tkwi w środku łańcucha pokarmowego. DLatego nie przymuszaj króliczka do brania na ręce , bo takie jej wyrywnie się i wyskakiwanie może się skończyć złamaniami. Najpierw zadbaj o to , żeby ci ufał. Wtedy może w ramach poświęcenia da się potrzymać , a może i nawet polubi. A jeśli nie , to trudno. Wiele osób tutaj ma króliczki , które nie dadzą się wziąc na ręce " bo nie ". Jedne się TURLAJĄ , inne NIE ( i radzę im się szybko nuczyć , bo jeszcze tylko 0,5r gwarancji ) Cierpliwie przezwyczajaj uszatka. Pamiętaj , że całkowicie oswojony uszak to taki , który za jedzonkiem pójdzie wszędzie , jeśli jest ono podane w twojej ręce. Sama widzisz - nie da się przekupić smakołykmi , bo się boi , że zaś będziesz męczyć. Nie zmuszaj jej , bo w końcu nie pozwoli ci się nawet dotknąć. |
|
|
|