Dorcia |
|
|
|
Dołączył: 05 Lut 2010 |
Posty: 1058 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Bardzo podobny przypadek miała sąsiadka z psem, uciekł na cieczki, wrócił pogryziony, z pod brody ciekła mu hmm nie krew, jakaś ropa (sprawdź u swojego kotka) skonał w ciągu doby leżąc pod stołem bo weterynarz nie przyjechał go uśpić, dopiero raczył na drugi dzień od telefonu o 11:30... |
|