Manfred |
|
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2009 |
Posty: 613 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Poszukaj, bo o żwirku były tu już dyskusje.
Ogólnie:
1. nie może to być żwirek na całej powierzchni klatki, tylko w kuwecie lub w kącie w którym sika (ale to już wiesz )
2. trociny definitywnie odpadają (ewentualnie można dopuścić używanie trocin z drzew lisciastych, ale tych w sklepach nie ma; no i są mało wydajne i nie pochłaniają zapachów)
3. żwirek nie może być zbrylający, bo zwierzaki mają odpały i czasem mogą (np. jak nie widzisz) zjeść trochę, co blokuje układ pokarmowy i prowadzi do poważnej choroby i często zgonu
4. Pinio jest najtańszy
5. Pigwa jest podobna, ale szału nie ma
6. Mi podpasował żwirek drewniany Hiltona, chociaż jest droższy. Jest wydajniejszy i nie pyli. A i tak się przestawię na Pino ze względów ekonomicznych. No bo kuwetę i tak sprzątałam codziennie lub co drugi dzień.
7. wszelkie silikony i tym podobne sztucznosci nawet niezbrylające w razie skosztowania przez królika stwarzają niebezpieczeństwo zatkanie przewodu pokarmowego
8. żwirki typowe piaskowe nie pochłaniają tak dobrze moczu i króliki uwielbiają w nich kopać, więc bałagan murowany.
Ale wywód |
|