brava |
|
|
|
Dołączył: 22 Maj 2009 |
Posty: 89 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Jaworzno Płeć: M |
|
|
 |
 |
 |
|
Witam wszystkich:-). Chciałem podzielić się moimi przygodami z klatką a mianowicie na początek mojemu królisiowi kupiłem klatkę 80 cm, nasypałem żwirku drewnianego na całą klatkę, do tego miseczka plastikowa na jedzenie, poidełko i paśnik który w oryginale miał być umieszczony na dole kuwety lecz szybko przerobiłem go na wiszący by króliś miał więcej miejsca do wybiegu, pierwszy kontakt z klatka okazał się być trochę krępujący i króliś widać że chciał sie gdzieś schować. Mając pod ręką pódełko wyciąłem otwór i wstawiłem do klatki. Widac przydał królisiowi do gustu bo od razu tam się schował. Po kliku dniach gdy juz powoli sie oswajała zauważyłem że króliś lubi spać na daszku domku a nie w domku. Wtedy to z grubek tektury zrobiłem sam daszek wiszący i umocowałem w klatce. Od tej pory codziennie tam spała. Z czasem gdy Majulek zaczął rosnąć tekturka wisząca nie wytrzymywała już ciezaru i się poprostu wyginała. Wtedy postanowiłem zrobić jej domek z płaskim dachem z deseczek i do chwili obecnej zawsze śpi na tym daszku a w dzień siedzi w domku. Niedawno Majulkowi kupiłem klatkę 120cm bo jednak wraz ze wzrostem zaczęła stawać sie wg mnie mała. Króliś ma 6 miesiecy a kupiłem go jak miał już 3. Teraz widać że jest zadowolony z duzej ilości miejsca. Na spodzie kuwety nie ma już wysypanego żwirku tylko grubą tekturę a tylko w wydzielonym kąciku znajduje się żwirek. Woli tekturkę niż ten żwirek kłujący w łapki po którym musiał chodzić wcześniej. |
|