|
Dzieki dziewczyny,
Ja dla niego zrobie wszystko nawet implanty mu wstawie jak bedzie trzeba
A wogole to dopiero teraz zaczynam dochodzic do siebie, w pracy siedze jak na szpilkach i tylko mysle jak to krowiaste sie miewa, co przerwa to albo sms albo telefon do cory co z malym, czy zjadl i ile, czy sika i bobkuje, czy jest smutny itp, wykoncze sie normalnie.
Nawet wet mi powiedzial na ostatniej wizycie "pani Dominiko pani to bardziej sie stresuje niz krolik"
Ciesze sie ze maly je, ok tylko zielenine ale jednak je. To chyba znak ze go nie boli prawda??
Tylko gnida gerberkow nie chce. |
|
|
|