Agula |
|
|
|
Dołączył: 17 Sie 2011 |
Posty: 47 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Klatka jest 70-tka, byc może przymała, ale na razie niestety nie będe zmieniać. Obserwowałam jego zachowanie, gdy go zamykam- po jedzeniu kładzie się na boczek, to raczej łapek nie przemęcza. Wysłałam mu dno klatki większa ilością szmatek, by miękko miał, i na żwirek położyłam ręcznik papierowy... Króliś siedzi w klatce, gdy my jesteśmy w pracy. Choć coraz częściej zostawiam go swobodnie, ryzykując, że coś zniszczy, np. nie moje meble lub wciśnie się za kanapę, gdzie jest cała masa kabli Zamykam go też po południu, ale w wyjątkowcyh sytuacjach, np. jak mamy gośca - właściciela mieszkania albo, gdy pilnuję Rodziców psa, któremu drzwi zamknięte na klamke nie stanowią problemu, a ganiac króliczka uwielbia. A tak Tuptulas ma do dyspozycji cały pokój, specjalnie mu dywaniki przyniosłam, żeby po panelach nie skakał. Chociaż z tego, co widzę to siedzi albo na kanapie albo wykłada się wlaśnie na panelach, nie wiem, za ciepło u nas raczej nie jest... A na panelach własnie siedzi, nie leży. Chyba mu nie będę tego zabraniać, gdyby go bolały skoki to by tego nie robił? Będę smarowac maścią, przyrzekam |
|