alana |
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2008 |
Posty: 72 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tychy |
|
|
|
|
|
|
kto jej nie zna ten tak właśnie mówi wcześniej (tzn. przed tym jak zapomniałam o niej i zasnęłam) wygrywała serenady na pretach od klatki, tak około 4-5 w nocy Natomiast odkąd śpimy razem to o tej samej porze urządza sobie dzikie biegi, które kończą sie na mojej głowie muszę sie chować pod kołdrą żeby uniknąć podrapań na twarzy bo całą swoja szanowną pupę sadza na mojej twarzy dzwne, że zawsze te pościgi kończą się właśnie na mojej buzi a nie na nogach np
tak oglądałam sobie fotki i pomyślałam, że pokaże Wam moje Kochanie od którego wszystko sie zaczęło...FUNFELKA. To był króliczek, który poważnie skradł moje serce tak szybko jak szybko mnie opuścił był ze mną 1,5 tygodnia ale rozkochał w sobie całą rodzinę łącznie z mamą!!! ON i CEZAR (mój piesio, który umarł w 2004 roku) to były dwa najważniejsze stworki w moim życiu...do dzisiaj nie pogodziłam się z tą stratą
FUNFEL :*
: |
|