Tofik |
|
|
|
Dołączył: 08 Lip 2008 |
Posty: 112 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Lublin/Mełgiew Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Uffff... dziś jest duuuużo lepiej!! Toficzek biega radosnie chrumka przy nogach pani, je i pije, bawi sie swoimi zabawkami:D super!!! Ulga dla mnie.... Spędziłam przy nim prawie całą nocke, rano wstaje patrze a jabłuszko zjedzone, wody ubyło, karmy z miseczki też i przybyło bobków w kuwecie. Bylismy dzis u weta i ta tez stwierdziła poprawe- mniej słyszalny szmer oddechowy, goraczki brak. Kazała obserwować uszatego bo być może była to reakcja na sytuacje stresową (zastrzyk). Ale teraz widzę że jednak to było poprostu osłabienie i złe samopoczucie puchatego. Lacidofil oczywiscie podaje z wodą (mi nie trzeba o tym przypominać jestem pielegniarką.
Co do kąpieli to wykonalismy go tylko raz i było to raczej podmycie uszaka, w domu było ciepło, w reczniku długo siedział aż wysechł wiec wtedy raczej sie nie przeziebił. Podejrzenie padło na "sapcery" na balkonie. Nigdy wiecej przy takiej pogodzie!! Choć Tofik wychodził na dwór systematycznie codziennie, powinien sie zachartować. Mamy nauczke, a raczej ja mam ogromnie wyrzuty sumienia ze mu na to pozwalałam!!! Ale jak mu nie pozwolić jak żebrał o to pół dnia siedząc z nosem przy szybie.... |
|