Ita92 |
|
|
|
Dołączył: 15 Gru 2009 |
Posty: 12 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Zaczne od krótkiej historii...
3 kl gimnazjum, upalny kwiecien, wymiana uczniów z Włoch, brałam w tym udział praktycznie przez tydzien mnie w domu nie było... wracam i co widze?
Kicaczka
Mineło pare miesiecy i moja koleżanka dostała królika Franka
Wpadłyśmy na pomysł, że wpadne do niej to się pobawią... no i tak tez było i nic, naprawde nic nie wskazywało na to, ze cos jest nie tak. Razem z moja mama myslałysmy, ze jak kroliki osiagna dojrzałosc płciowa
to postaramy sie o małe slodkie puszyste kicajace kroliczki.
Przed 1 listopada dostałam smsa od kolezanki z pytaniem czy nie zaopiekuje sie jej krolikiem na pare dni bo ona jedzie do babci. Zgodziłam sie. W drugim dniu doszłam do wniosku, ze wypuszcze oba kroliki, zeby sie razem pobawiły.
Oczywiscie byly soba zainteresowane, pomyslałam, ze Franek zaraz sie wezmie do 'roboty' i bede miała te małe kroliczki ale niestety... to moja 'Kicaczka' wzieła sie do 'roboty'. Błyskawicznie pozamykałam je w swoich klatkach. Wysłałam info do kolezanki, ze Franek to Frania.
Kolezanka worciła, zabrała swojego Franka-Franie do domu. Po dwoch tygodniach czy trzech dostała smsa o tresci ze Frania buduje gniazdo...
Potem, ze wyrywa sobie siersc... nastepnie ze są dwa małe kroliczki...
Było mi głupio, zarowno ja jak i kolezanka myslałysmy, ze nasze kroliki maja inna płec niz jak sie potem okazało... ale to nic. z gniazda wyszły owszem dwa kroliki, a potem jeszcze jeden i nastepne 3.
I tak powstała Kicu
i reszta maluchów (jednego brakuje na zdjeciu)
Dodam tylko, ze Kicu tez miał być samcem...
|
|