Toska |
|
|
|
Dołączył: 09 Mar 2011 |
Posty: 353 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Słuchajcie, trochę nowych wiadomości mam. Przepraszam, że tak cicho u nas, ale mam sesję i latam od egzaminu do egzaminu, w międzyczasie podawanie leków dwa razy dziennie i we wtorek byliśmy u weterynarza, bo doszedł nam katar. Osłuchowo wszystko dobrze.
Rysio przedwczoraj wyglądał tak:
Taki jestem bidul
Niebieski kocyk już nie kojarzy się zbyt najlepiej...
Wiadomości są takie, że mamy coś "ala" antybiotyk na 7 dni, ale antybiotykiem to do końca nie jest, lecz zalicza się do tej samej grupy działania. Dziś drugi raz to podałam, oczywiście też podaję lakcid. Lek ma pomóc antybakteryjnie na katar, który się nam pojawił w niedzielę. Jestem dobrej myśli, Rysiałek zaczął brykać wczoraj trochę. I przestałam stosować maść, bo wszystkie zmiany bąbelkowate są strupkami. Niestety bardzo duża jest na nosku, którą musimy kontrolować, żeby za szybko nie odpadła. Widać ją na zdjęciach. Kropimy też oczka, są ok. Nie ma już temperatury, widać, że powolutku dochodzi do siebie. Nadal podajemy Imunoglukan, na odporność i przeciwzapalny lek do jutra włącznie. We wtorek kontrola.
Kochani, dziękuję wam za kciuki! Są bardzo pomocne.
Teraz wiem, że wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiamy was! |
|