pati1500 |
|
|
|
Dołączył: 20 Mar 2010 |
Posty: 1987 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Szczecin Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Przeglądam ten wątek, w kółko oglądam jej zdjęcia. Chcę mi się śmiać i płakać jednocześnie. Przypomniało mi się jak warczała na kulę-smakulę, która zabrała jej granulat, jak ją specjalnie denerwowałam, żeby wam pokazać jak się złości, jak żuła gumę do żucia, jak udawała, że ona wale nie ma zamiaru wleźć za łóżko i kątem oka sprawdzała czy ja widzę, że ona podchodzi coraz bliżej, jak próbowała wskoczyć na ścianę, spadała i była strasznie zdziwiona dlaczego tak się stało, jak zeżarła mi kabel od głośnika i zatrudniłam kolegę do naprawiania go, żeby tata nie zdążył zauważyć, jak rzucała się na jedzenie, jakby nigdy nie jadła, jak w końcu po jakimś czasie dawała się kłaść na plecy i głaskać po brzuchu, jak chciała koniecznie wypić wino i kawę, jak cała rodzina ją lubiła, bo była taka strasznie otwarta do ludzi i przyjazna. No po prostu była najgłupszym, najukochańszym dzieckiem na świecie. To się nie powinno tak szybko skończyć.
dodano 16.02.2013 godz. 13:43
Nie mogę edytować. Jeszcze pamiętam jak była mała to nie chciała jeść z miski na podłodze, musiała być koniecznie na łóżku. Długo mi zajęło, żeby ją przekonać do jedzenia na podłodze. I jak wykopywała siano z drabinki, a tego z podłogi już nie ruszała tylko domagała się dostawy. I nie dawała się nabrać na włożenie tego z podłogi do drabinki, nie ruszała dopóki nie dałam jej świeżego. I tak w kółko. Rozwydrzony bachorek.
posty polaczono
julka1 |
|