|
dziękujemy bardzo za pamięć
My cichutko, bo u nas smutno:((
Niestety miesiące letnie okazały się dla nas ciężkie okrutnie
Na początku czerwca Andziula się przytkała (sierść, a i obrąbaną obwódkę plastikowej podkładki znalazłam) – podejrzenia co do przyczyny.
Pierwszy sygnał to brak Andziuli reakcji na szelesty opakowań, mniejszy apetyt, mniejsze bobki.
Wet niestety zlekceważył,a czas u królika tak ważny!. Dopiero na moje żądanie podał Metoclopramid, potem trzeba było walczyć o kupki.
Późno, ale trafiłam do króliczego weta. Andzia nie kupkała i praktycznie w 80% była dokarmiana przez 3 tyg.
Kontrast wykazał bardzo silne zapalenie żołądka i jelit. Zniszczone kosmki, zmieniona śluzówka
Walczyliśmy i wygraliśmy. Po dwóch miesiącach nastąpił nawrót choroby ( nie wiem, czy Andzia sobie nie pomogła, bo z boku wersalki pojawiły się ubytki w materiale).
Znów leczenie – delikatne, ale po odstawieniu antybiotyku straszna biegunka ze śluzem.
Zatrzymana, nie jest krytycznie, parę bobeczków, mało sluzu, trochę skubnięć suszków.
I lecimy cały czas z karmieniem strzykawkowym: metronidazol, nystatyna, rumen tabs, Czesia kupki, espumisan, rodi care, a nawet od dziś dopytałam weta czy mogę granulat wspomóc algami, więc dodaję spirulinę. Andzia 1,2 kg, a Czesio przygaszony, ale czuwający.
Idzie na lepsze, pisząc to, aż boję się zapeszyć...tfu tfu i w niemalowane itp
Już była taka sytuacja, że lekarz nosił się z zamiarem iść bardzo ostro, czyli zniszczyć wszystkie bakterie i pompować te królicze.
Na szczęście jest lepiej i mam nadzieję, że taka niebezpieczna akcja odwolana na amen. Z lekarzem jestem w codziennym kontakcie tel, choć sam chory na zwolnieniu
o cudzie właśnie pije wodę z poidełka, oczywiście nie lekara,tylko Andzia
W zamian pochwalę się moimi dwudniowymi gośćmi Luckiem i Zachciem- Zacharym. Zaprzyjaźnina para nie kastrowanych królasków
Są już na adopcyjnej i już bez święconek
Dobrze, że były u mnie 2 dni, a nie jak początkowo miało być 7, bo by nam serducha przy rozstaniu krwawiły. Półbaranek - beżowo - rudy, to charakter mojego Tosinka. WSPANIAŁE chłopaczki!!!
Pumcia i Nusia nie wychodziły od nich z pokoiku, a chłopaki miały wylizane mordki |
|
Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Śro 20:53, 14 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|