jonesy |
|
|
|
Dołączył: 02 Gru 2010 |
Posty: 110 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Moja Chilli jak miała 3 miesiące też miała złamaną łapkę. Pani od której ją kupiłam, która miała swoją króliczkę, pojechała z nia do weterynarza, a ten zalecił jedynie ograniczenie ruchu przez 2 tygodnie. Było mi żal Chillusi, ale siedziała w klatce przez 2 tygodnie.
Teraz Chilli ma już rok i 5 miesięcy, a kica i szaleje jak w pełni sprawny króliczek. Gdy byłam u króliczej Pani weterynarz w marcu na szczepieniu (Chilli miała wtedy ok 8 misięcy) powiedziała, że gdybym nie wspomiała o złamanej wczesniej łapce, ona by tego nawet nie zauważyła, bo tak ładnie się zrosło.
Początkowo nie byłam przekonana, że jedynie brak ruchu pomoże Chilli, ale faktycznie pomogło, co prawda nie prostuje łapki w pełni, ale w niczym jej nie przyszkadza. Skacze, robi salta i zworty, a po złamaniu jest tylko wspomnienie.
Pozdrawiam |
|