Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Zdechla mi niunia . Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Zdechla mi niunia .
PostWysłany: Pią 12:31, 16 Paź 2009
mcadi
 
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Witajcie byl to moj pierwszy kroliczek .Mialem ja 3 dni kupilem tak mi sie wydaje zdrowego kroliczka rex .Klatka duza co wieczor wypuszczana .Moze mi pomozecie co zle zrobilem przed kupnem nastepnego kroliczka .Nie wiem ile miala ale byla mala .A wiec podloze miala zwirek higieniczny podsciolka do polowy druga polowa sianko .Do jedzenia dalem tez sianko zawieszone na gorze , sucharki ,kolbe i jakies dodatki do sianka i codzienie nowa woda ale z kranu. Przez 1,5 dnia w sumie sie nie ruszala , aha dostala tez liscie zodkiewki i marchewke ale zajadala znikalo to jedzonko .A i jej ulubionym miejscem byl piecyk na gaz bo tak grzeje mieszkanko i moze za duzo temperatura dla niej ? Aha w nocy nie grzeje ze wzgeldu na bezpieczenstwo a temp w nocy okolo 15 , 16 st ,moze dla niej za zimno ? AHA jak zjadla marchewke miala rozwolnienie nastepnego dnia normalna kupka ale czasem tak jak lancuszek i nastepnego normalna i troszke zaropiale oczka i idzis mi zdechla buuuuuuuuuu!!!!! Nie wiem co zle zrobilem chyba nie byla szczepiona bo od zoologika gosciu powiedzial ze krolikow sie nie szczepi .Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez mcadi dnia Pią 12:35, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:52, 16 Paź 2009
nuna
Gość
 





Pewnie byla za malutka, za szybko oddzielona od mamy. Dosyc duzo takich rozpaczliwych postow czytam Sad Uszak powinien miec osiem tygodni, w sklepach przewaznie sa takie 3-4 tygodniowe. Przy najmniejszych objawach chorobowych powinienes isc do weterynarza bo to strasznie delikatne zwierzatka .
Kolba to paskudztwo, nie kupj wiecej, takze zadnych dropsow, ciasteczek itp.
PostWysłany: Pią 13:12, 16 Paź 2009
agatam2908
 
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





tak samo jak mi pierwszy krolik zdechl po 3 dniach. Wina tego, ze był za młody i tego, że dawałeś mu rzodkiewke, marchewke itp. Warzywa i owoce mozna podawac dopiero po 3 miesiacach
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:55, 16 Paź 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Woda przegotowana koniecznie albo żródlana jeśli jesteś z dużego miasta. Rexy są też bardziej wrażliwe. Może wahania temp też dla małego królisia który powinien być pod matką doprawiły. Widzę, że ogólnie warunki miał króliś dobre. Przed następnym królisiem poczytaj tu o żywieniu, chorobach i opiece. Polecam też adopcję. Zwierzaki adoptowane są wdzięczne do końca życia. Bierz też pod uwagę, że odwiedziny u weta (i to przy każdym małym objawie - u królikó bardzo szybko rozwijają się choroby) mogą być stałe, choć nie muszą. Moja ma 4 lata i byłyśmy na odrobaczaniu, piłowaniu ząbków i z zapaleniem pęcherza. Jeśli kupisz maleństwo, to przy podejrzeniu że jest za mały idź do weta. Ogólnie króliki są świetne, kochane, mądre i przyjacielskie. Pozdrawiamy z Maniutką.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:51, 16 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Bardzo mi przykro z powodu króliczka Sad

Uważam , że mógłbyś następnym razem zaadoptować króliczka z SPK , taki półroczny na przykład nie wymaga już takiej opieki , a i z tego względu , że unikniesz kupienia zbyt młodego . No niestety , w większości sklepów prym widzie zysk , a zdrowie już mniej się liczy. Przykre , ale prawdziwe. Ja jestem pewna, że twoja malutka powędrowała za Tęczowy Most właśnie z powodu zbyt młodego wieku. Bardzo ci wspłóczuję.
PostWysłany: Sob 19:13, 17 Paź 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Poczytaj w tym temacie posty, żywienie to podstawa.

http://www.krliki.fora.pl/zywienie-mlodych-krolikow,16/

adopcja dobry pomysł zastanów się nad takim rozwiązaniem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:49, 17 Paź 2009
mcadi
 
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Dziekuje bardzo za porady .Jezeli chodzi o kupno lub adopcje kroliczka bardzo sie z zona zastanawiamy poniewaz do tej pory jest nam zal ze odeszla nam niunia .Stoi pusta klatka i troszke sie boimy zeby sie znow tak nie stalo z nowym kroliczkiem .zastanawia mnie tylko jedna sprawa ze w nocy taka byla szczesliwa tak nam sie zdawalo .lezala sobie lapki wyciagala a nawet lezala na pleckach smiesznie to wygladalo ,podchodzila do nas i miala miseczke z woda przy piecu gdzie sie grzala i co pewien czas popijala sobie .A rano jak zona wstala to normalnie sie przywitala nasza niunia a ja jak wstalem to juz nie zyla .I jak tu stwierdzic ze jej cos dolegalo .Jeszcze raz dziekuje za zainteresowanie sie moja sprawa .Aha napiszcie mi jeszcze czy faktycznie trzeba szczepic kroliki miniaturki bo jest sporo osob co mowia ze nie trzeba
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:25, 17 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Króliki ABSOLUTNIE SZCZEPIĆ TRZEBA. 2 razy w roku - na wiosnę i za pół roku. Na myksomatozę i pomór.

Na SPK jest tyle samotnych uszatych serduszek ... Tym bardziej upewniam się , że to z powodu zbyt młodego wieku. Może jakaś ślicznotka zawładnie waszymi serduchami , zajrzyjcie tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]

Niunia zawsze będzie przy was , w waszych sercach i wspomnieniach , a nowy uszatek może osłodzić wasz smutek po jej stracie i na pewno okaże wam dużo wdzięczności , za dom , który możecie mu dać. Przemyśl to z żoną . Sama bym takiego wzięła, gdybym miała możliwości , niestety nawet warunków na drugą klatkę nie posiadam , ale jeśli się coś zmieni , to na stówę wezmę Amonowi towarzysza , albo i 3 Smile Pozdrawiam gorąco .
PostWysłany: Wto 21:59, 20 Paź 2009
T-T-A
Gość
 





Bardzo przykro:(
Myślę, że oprócz tego iż króliczek był za wcześnie wzięty od matki to najprawdopodobniej był chory:(( co biorąc pod uwagę podejście pana z zoologicznego nie byłoby niczym dziwnym!
A co tyczy króliczków z SPK to mój drugi uszatek Czesio właśnie jest adoptowany i chłopak super się chowa:)
To są bidusie w większości po przejściach ale szczepione, przebadane i otoczone opieką tymczasową ludzi oddanych i kompetentnych.
Mamy już na forum sporo " dzieci adopcyjnych"Smile
PostWysłany: Sob 12:40, 24 Paź 2009
mcadi
 
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Mam jeszcze jedno pytanko .Zdecydowalismy sie jednak na nowego kroliczka .Dowiedzielismy sie wiecej na temat karmienia i innych tematow .Ale martwi mnie jeszcze jedna sprawa dotyczaca temperatury w pomieszczeniu tak jak juz napisalem mieszkam w starym budownictwie i grzeje sie tylko piecykiem gazowym w dzien a w nocy tylko do spania pozniej wylaczam i tu moje pytanie czy przez to nie bedzie mojej nowej niuni za zimno zeby nie zdechla .Temp w nocy minimalnie 15 st .Prosze mi napisac czy to nie zagrozi kroliczkowi .Dlaczego tak pisze poniewaz nasza niunia jak wychodzila z klatki szla od razu do pieca i tam lezala i sie wygrzewala .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:24, 24 Paź 2009
T-T-A
Gość
 





Pewnie że nie:) Gorzej jakby było suche i przegrzane powietrze lub przeciągi. Optymalna temperatura dla uszaczków to 15 - 20 C. Moje lubią przesiadywać w rejonach uchylonego okna, choć na zawysoką temperaturę w mieszkaniu nie narzekam Smile
Twoja niunia to było maleństwo i szukało ciepła mamy, a poza tym według mnie temperatura na pewno nie była przyczyną
na SPK jest śliczny baranek pieszczoch i lubi spać z opiekunami w łóżku:))
PostWysłany: Sob 13:25, 24 Paź 2009
Miguelita
 
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





moze byc krolikowi troche chlodno, ale wiem ze do + 10 kroliki dobze sobie radza, moze wyluz cieplutko jej legowisko oraz klatke - siankiem , recznikami itp wrazie gdyby bylo krolikowi chlodno zeby mogl sie tam zakopac, jesli spada do plus 15 to najgorzej jeszcze nie jest, ustaw nowemu stworkowi moze klatke gdzies kolo tego piecyka
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:06, 24 Paź 2009
mcadi
 
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Ja dla niuni ktora mi zdechla .Cala klatke okrylem gruba koldra zostawiajac tylko przednia scianke klatki tam gdzie drzwiczki i miala grubo sianka .A i jeszcze jedno moze zrezygnowac ze zwirku higienicznego sciolki a dac samo sianko wszedzie i to grubo .tylko ze ona tam bedzie sie zalatwiac i to jesc .Co prawda mam cos takiego w klatce jak taka zaslone i daje sie tam sionko zeby mogla jesc i swieze nie zanieczyszcone odchodami .Jezeli chodzi o adopcje kroliczka jestem za ale nic nie widze z lodzi .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:51, 24 Paź 2009
Kropcia_22
 
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Myślę,że rezygnacja ze żwirku to zły pomysł.Dawaj żwirek,a na wierzch sporo sianka.Możesz także zainwestować w kuwetę(koszt ok. 11 zł),gdzie króliczek będzie załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne.Na resztę klatki połóż wtedy dywanik,a sianko do paśnika.Klatkę postaw koło piecyka.Kołdra to także zły pomysł,gdyż króliczek ma w klatce słabą wentylację.Królisia karm pełnowartościowym granulatem rano i wieczorem po jednej łyżce do zupy.Miskę zabieraj jak króliś się naje.Ja polecam granulat Cuni Pro,Cuni Complete lub Alex(w kolejności od najlepszego).Sianko Zuzali lub Herbal Pets z dodatkami.Woda przegotowana lub źródlana niegazowana(ja polecam żywiec zdrój).Wodę wymieniaj codziennie.Ściółkę wymieniaj najlepiej codziennie lub co dwa dni.Do trzeciego miesiąca życia dawaj tylko suszone owoce i warzywa,do obgryzania gałązki.Od trzeciego miesiąca życia możesz zacząć wprowadzać zieleninę(max. jedno warzywo lub owoc na tydzień).Stopniowo zwiększaj ilość danego pokarmu.Gdy zauważysz miękkie kupy odstaw pokarm i podawaj Lakcid do ustąpienia dolegliwości.Szczep królika regularnie co rok na myksomatozę i pomór.Na mykso. szczepi się w marcu a bodajże 6 tyg. później na pomór.Co jakiś czas chodź na wizyty kontrolne do weterynarza.Regularnie obcinaj pazurki królika.Obserwuj jego zachowanie i w razie zmiany zachowania biegnij do weta.Proponuję Ci kastrację/sterylizację króliczka.(Choć większość uszatych z adopcji jest po tym zabiegu)Musisz mieć do tego zaufanego weta od królików.Samice po sterylizacji są spokojniejsze,nie mają ciąż urojonych oraz rzadziej zapadają na choroby ukł. rozrodczego. Samce natomiast są mniej pobudzone seksualnie i spokojniejsze.Co do kicków z adopcji-popytaj ludzi na tym forum lub forum : forum.kroliki.net czy nie kursują między danym miastem,a Twoim miastem.Bądź cierpliwy,a napewno kogoś znajdziesz. Link do adopcji [link widoczny dla zalogowanych] . Mam nadzieję,że Ci pomogłam.Powodzenia w poszukiwaniach króliczka i wspólnym życiu z nim =).

PS.Strasznie mi przykro z powodu śmierci Twojego królika.Sama niedawno straciłam uszatą(pęknięte jelitko).Napewno mu dobrze za TM =).Ufff,ale się rozpisałam ...

Pozdrawiam,
Karolina
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:57, 24 Paź 2009
T-T-A
Gość
 





Uważam, że Twoje obawy co do wpływu temperatury nocnej na zdrowie królisia są naprawdę zbędne:) a poza tym w starym budownictwie powietrze nie jest tak przesuszone jak przy centralnym i to plus.
Ja bym uszaczka nie opatulała i nie przegrzewała, bo to może być gorsze.
Na SPK wypatrzyłam Żabcię i może Cię zainteresuje - młoda ok roku ale nie maluszek, przeszła ciężkie warunki i zdrowa no i Warszawa niedaleko, często organizowane są poprzez życzliwych ludzi " przewózki" króliczkowe itp.
Mój Czesio jest z SPK z W-wy:)
P.S. Ja również jestem z Łodzi i ciekawa jestem w którym sklepie kupiłeś swoją Nunię?
PostWysłany: Nie 13:26, 25 Paź 2009
degus
 
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: K





To dobrze, że mimo złego doświadczenia z Niunia chcecie dać szanse nowemu króliczkowi. Polecam nabycie prawie lub dorosłego króliczka.
Mały króliczek jest mały tylko parę tygodni, a potem jest dorosły przez kilka lat. Niestety u małego króliczka nie dostrzeżesz wad wrodzonych, które często po kilku tygodniach lub miesiącach dadzą o sobie znać. Na przykład krzywego zgryzu lub jak w przypadku mojej Truskawki skrzywienia kręgosłupa. A potem wydajesz mnóstwo pieniędzy na weta przez następne lata. Sad Sad
W SPK masz opis zwierzęcia z gwarancją zdrowia lub jeżeli trzeba przycinać ząbki to jest to napisane i właściciel sam może zdecydować czy da radę zająć się właściwie chorym zwierzęciem.
Kupowanie małych królików to loteria. Nie tylko króliczek może zdechnąć po kilku dniach od zakupu ale również po kilku miesiącach co trudniej jest skojarzyć z wadami wrodzonymi.
I na koniec, nie przejmuj się tak temperaturą w pokoju. Zdrowy królik radzi sobie z nią bardzo dobrze. Jak jest chłodno to napuszy się jak kura na grzędzie albo przyjdzie do Ciebie pod kołdrę, albo w ramach aktywności rozniesie Ci dom. Natomiast moja biedna Truskawka uwielbia grzejnik - bo jest chora. Przytulanie się królika do grzejnika to też jest znak, że króliś jest chory.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:54, 25 Paź 2009
nuna
Gość
 





Moze Cie zainteresuje ta aukcja, sliczna, niebieskooka miniaturka z Lodzi, mlodziutki i z klatka. Szkoda by bylo gdyby trafil w nieodpowiednie rece:
[link widoczny dla zalogowanych]
PostWysłany: Nie 21:12, 25 Paź 2009
mcadi
 
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Ja kupilem w pasazu lodzkim na ulicy Jana Pawla 2 .TO jest gdzie jest kaskada na wlokniarzy kolo dworzec kaliski .I tam jest duzy zoologic duzo zwierzat .Weze duzo ryb i gadow na pewno wiesz gdzie to jest i tam mi powiedzieli ze krolika sie nie szczepi .Aha cos mi sie przypomnialo jak gosciu bral moja niunie do rak zeby mi podac to mu wypadla ale to znaczy nie na podloge bo ja doslownie o pare cm przed podloga zlapalem .Mysle ze szok dla kroliczka fakt ze sie pozniej tlumaczyl ze nie chcial .I ta moja kroliczka byla gatunkeim REX a wiec podobno bardzo slabe sa to kroliczki . Chcialbym Wam bardzo podziekowac za rady i za poswiecenie swojego czasu dla mnie .Pozdrawiam goraco
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:22, 25 Paź 2009
Miguelita
 
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





dziewzcyny z lodzi, moze trzeba sie zabrac za pana sprzedawce troszke? sam pewnie w dziecinstwie spadl na podloge...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:00, 25 Paź 2009
T-T-A
Gość
 





To co napisała Degus w 100% popieram:)
Królasek z allegro jest prześlicznym lewkiem.
Tego sklepu nie znam, ale na pewno należy omijać go szerokim łukiem, a jak można wpłynąć na obsługujących, a przede wszystkim na zaopatrujących to niestety nie wiem:(
Na mnie dobre wrażenie zrobił sklep zoologiczny przy supermarkecie Tulipan na Piłsudzkiego. Od chyba dwóch miesięcy pracuje tam moja sąsiadka absolwentka zootechniki w Lublinie, mająca staż i lubiąca zwierzęta. O współpracownikach mówi, że są kompetentni i zaangażowani.hodowcy
Nie tylko opieka w sklepie jest istotna, ale w jakich warunkach tam docierają a przede wszystkim od jakiego hodowcy. Za młode, od wycieńczonych rozrodami matek, krzyżowane w ramach bliskiego pokrewieństwa są niestety skazane na trudne i krótkie życie na starcie:((
Ponoć, rozmawiałam ze sprzedawcą, sprowadzają od sprawdzonego hodowcy, no i widziałam w uszkach tatuaże.
Swojego czasu wystawiali kocięta po symbolicznej cenie - 1 zł, aby znaleźć dla nich dom.


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Nie 23:06, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zdechla mi niunia .
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin