|
Czytałam to, ale nie ma tam wzmianki o królikach niestety. Tam jest tylko o świniach, cielakach, krowach mlecznych i mięsnych...
Napisałam do Oazy - zobaczymy co powiedzą.
Natomiast wczoraj moje zwierzątko napędziło mi takiego stracha, jak jeszcze nigdy. Po wizycie u weta wyszłam z domu, po kilku godzinach wracam, królik ma nadal biegunkę, a co gorsza, zero apetytu i leje się przez ręce, nie połyka kompletnie nic. Pół nocy próbowałam ją dokarmić bezskutecznie, nawet płynów nie połykała. Zasnęłam chyba przytulona do niej na podłodze, bo obudziło mnie chrupanie sianka. Nie wiem kompletnie co to mogło być. W tej chwili nieśmiało coś próbuje podjadać, połyka to, co jej wciskam, ale jest osowiała i na potęgę obgryza wszystkie kartony, a tego za dużo wcześniej nie robiła. Idziemy znowu do weta dzisiaj, bo coś to choróbsko nie chce się skończyć |
|
|
|