Truskawa |
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009 |
Posty: 13 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Poznań - Dąbrówka Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Witam,
Za Waszą radą, odpuściłam sobie ubieranie królasa w ubranka. W środę, po rozgrzewaniu zewnętrznym (koce, szmatki i termofor), wyglądał lepiej, skakał, chciał jeść itd.
Wczoraj wieczorem natomiast zjadł zaledwie kilka kawałeczków jedzonka, kolejnego już nie zjadł, schował się w kąt z jedzeniem w zaciśniętym pyszczku. Gdy wzięłam go na ręce, leciał i w ogóle nie miał siły.
Wet go osłuchał, podał leki (antybiotyki i glukoza), sprawdził, że w brzuszku nic nie ma. Stwierdził, że skoro tak nagle stracił siły, to zapewne choroba zaczęła już działać na układ nerwowy...
Dzisiejsza noc miała być decydująca, królas siedział w cieple, okryty kocami, z ciepłą butelką, jak podawałam mu pić, to chętnie pił, nawet zaczął myć sobie pyszczek.
Niestety nad ranem odszedł
Dziękuję za rady i pomoc, teraz pozostał mi już tylko Łapcio |
|