mikasa5 |
|
|
|
Dołączył: 30 Kwi 2011 |
Posty: 81 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Iława Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Około tydzień temu, wyskubałam Fionie dużo sierści znad ogonka, myślałam, że po prostu tak intenstwnie linieje. Ale sierść nie odrastała i dzisiaj zobaczyłam jakieś zadrapanie, rankę na tym gołym placku. Jeszcze zauważyłam, że nie ma sierść tak jakby na udzie, a tam (jak później zobaczyłam u weta) tak jakby złuszcza się naskórek, takie białe płatki skóry. Wet oglądał czy to nie grzybica ( naświetlał te miejsca promieniami uv). Nic nie zmieniałam w wyposażeniu klatki, diecie, Fiona nie wychodzi na dwór, nie miała kontaktu z innym królikiem. Wet sugeruje, że to jakaś alergia albo świerzbowiec. Króliś dostał zastrzyk ( o dokładną nazwę zapytam następnym razem, bo byłam w dużym stresie i nie zapamietałam ) Lekarstwo ma dostawać co ok. tydzień przez około miesiąc. Czy macie jakiś pomysł co to może być za paskudztwo ? Czym mogę to jeszcze posmarować ?
Czytałam na jakichś forach o srebrze koloidalnym, dziewczyny też smarowały alantanem plus., maścią tranową... proszę o poradę, bo ta skórka jest przesuszona i nie chcę, żeby Fiona dalej tam sobie grzebała, lizała i jeszcze bardziej wysuszała |
|