kiche_wilczyca |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2006 |
Posty: 3699 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Parę dni temu moja Kropka zaniemogła na brzuszek. Był powiększony (ciężko mi było określić czy napięty i twardy, bo królica ma długą i gęstą sierść), nie robiła bobków, niespokojnie się wierciła. Dostała napar z rumianku, wymasowałam jej brzuszek, próbowałam zmusić ją do umiarkowanego ruchu, ale z powodu urazów z poprzedniego domu, bardzo plakała i prosiła żeby jej nie "ganiać". Rano już było wszystko dobrze. Ponieważ nie dostała nic takiego, co by mogło wywołać wzdęcie, czy zparcie (pozostałe uszaki nie "chorowały") przyszło mi do głowy, czy przypadkiem nie przytkała się sierścią. Obie pannice obecnie strasznie linieją. Wyczesuję je i skubię regularnie.
jak postępować w przypadku, gdy królik "przytka się"? Słyszałam, że wtedy podać można tabletkę dla kotów z takim problem |
|