|
Dodus, tak sobie myślę, czy nie skusiłbyś się na na przykład sterylizowaną króliczkę (króliczka)z SPK? oczywiście jeśli możesz sobie na to pozwolić.
Twoja Pysia byłaby szczęśliwsza, bo to naprawdę są zwierzątka stadne i jest jeszcze taka młodziutka, to chyba zapoznanie przebiegłoby szybciej.
Ty mniej byłbyś skoncentrowany na Pysi:)
Rozumiem Twoją fascynację, bo w moim Tosiu zakochałam się bezgranicznie i od pierwszego wejrzenia i wszystkim znajomym mówię, że był to facecik mojego życia.
Po przybyciu Andzi byłam tak spanikowana,że lekarz powiedział, abym starała się myśleć bardziej pozytywnie, bo zwierzęta niesamowicie wyczuwają lęk właściciela i same przejmują niepokój.
Mając Czesia do pary i ja jestem szczęśliwsza a Andzia uszczęśliwiona.
No i nie jedna para uszu do kochania a dwie
A to co taka para wyczynia to lepsze niż kino domowe.
P.S. W transporterku warto położyć ręcznik, a przy mniejszych gabarytach ( Andzia) używam koszyczka.
A Pysi, tak jak pisały moje poprzedniczki przejdzie:) |
|
Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Pon 23:26, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|