Nataletta |
|
|
|
Dołączył: 26 Kwi 2011 |
Posty: 113 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Legionowo Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Ok, byłyśmy dziś u weta, ale nie pojechałyśmy do pana Kosackiego (Jabłonna), tylko do jego przyjaciółki, pani Jolanty Tarasewicz, bo Kosacki specjalista od psów, a Tarasewicz postawiła na nogi królika koleżanki, u którego inny wet zdiagnozował paraliż i zalecił uśpienie O_o a w rezultacie król przytruł się sałatą, dostał zastrzyk i żył długo i szczęśliwie.
I pojechałam dziś z Lolą do tej pani. Została obejrzana, wymacana i wysprawdzana i na 98% ukuła się czymś w oko, np. jakąś rośliną na działce i fakt, niedawno wpadła pod sosnę i myślę, że to chyba od niej ta ropka w oku.
Lolita dostała krople i jeśli po 5 dniach się nie poprawi, to wtedy znów mamy do niej podjechać.
Najlepsze w tym wszystkim było to, że jak Lola stała na stole pani weterynarz, to co chwilę wskakiwała w moje ramiona, żeby ją zabrać stamtąd jak najszybciej. Nie poznałam własnego królika |
|