Króliki domowe i inne zwierzęta

Julis

Od jakiegoś tygodnia zaobserwowałam u mojego królika dziwne zachowania. Jest osowiały, kiedy wypuszczam go z klatki woli sobie poleżeć, zamiast pobiegać, jak do tej pory ^^. Schudł, chociaż je chyba tyle co zwykle. Ciężko oddycha, kicha i dziwnie prycha. Kiedy siedzi wystają mu kości, a głowe podnosi tak do góry jakby ledwo łapał powietrze. Pomyślałam, że to przeziębienie, przez to kichanie. Poszłam do wterynarza, podotykał mu tylko szyje, dał jakiś zastrzyk i dwie tabletki - ćwiertkę na szklankę wody. Zapłaciłam dwadzieścia złotych i wróciłam do domu. Zapomniałam się spytać, jaki zastrzyk mu podaje i co to za tabletki, ale to dlatego, że ten pan był naprawdę niesympatyczny -.-

czy może ktoś wie, czy to jest na pewno przeziębienie, czy może jakaś inna, poważniejsza choroba?

nuna · Gość

Julis nie masz tam jakiegos innego weta, poszukaj moze, szkoda kroliczka. Poprawilo mu sie choc troche ?

Julis

Hmm. Na razie się nie poprawiło, ale byłam u tego weta dopiero dzisiaj rano. Jeśli się nie poprawi będe chyba musiała iść do jakiegoś innego.

jagodas

idz do innego zdecydowanie

degus

Zawsze masz prawo do informacji jakie leki podał i jaką diagnozę postawił. Ja spytałabym go. Czasami niesympatyczny lekarz to nie znaczy, że jest zły. Znam wielu milutkich , że do rany przyłóż tylko jak przychodzi co do czego to nie potrafią pomóc. Znam lekarza (ludzkiego), który wysłucha pacjenta obejrzy, osłucha, wypisze leki i powie jak przyjmować i można wyjść nie mając pojęcia co jest (ja zawsze wypywtuję aż do zmęczenia tego milczka, ale to jest geniusz nie lekarz, zawsze po wizytach u innych z tytułami i super sympatycznych kończę u niego. Taka prawda)
Nie bój się spytaj co podał, jaka diagnoza i jakie zalecenia i dopiero wtedy zdecydujesz co dalej.

Julis

Hmm. Właściwie to nie wiem, czy cokolwiek zdiagnozował. Powiedziałam mu, że królik chyba jest przeziębiony, bo ciężko oddycha i kicha. On chyba zdecydował się, że właśnie moja diagnoza jest słuszna i nie badająć go zbytnio podał zastrzyk i te tabletki. Zużyłam już jedną (ćwiartka dziennie) i nie widzę poprawy. Jutro mam zamiar jechać do innego wterynarza, ponieważ wydaje mi się, że nawet jest coraz gorzej. Od ponad tygodnia królik nie chce wychodzić z klatki, musze go sama wyciągać. Ale i tak od razu się kładzie, nie chce w ogóle się trochę poruszać. Schudł strasznie. I nadal ciężko oddycha, ma przymruzone oczy i unosi wysoko głowę. Je jak zwykle, ale to mnie niezbyt pociesza. Bardzo mi go żal. Jutro już mu nie podam tego leku chyba, bo po co go truć, przecież to na pewno nie jest zwykłe przeziębienie. Już się umówiłam, że wieczorem pojadę do innego, polecanego przez wielu moich znajomych weta. Mam nadzieję, że on rozjaśni mi trochę tą sprawe i powie co jest z króliczkiem ;(

KasiaCh

napewno to nie jest przeziębienie bo królik by az tak bardzo nie schudł... masz racje i jedź do innego weterynarza bo szkoda biedaka zeby sie męczył a tak dobry wet mu pomoże podając odpowiednie leki. Ja sama miałam doczynienia z weterynarzem, bardzo miła babeczka ale niestety mało sie znała na leczeniu. Dopiero w Oazie ktos konkretnie sie zajął Dziubkiem, także leć do inngo i pisz jak dalej zdrowie malucha
Pozdrawiam

Agga · Gość

Szukaj innego weta i to natychmiast

KazioR · Administrator

sprawa według mnie jest poważna, należy szukać dla królika pomocy i to szybko, odnośnie jakie leki stosuje lekarz - pamiętajmy - są książeczki zdrowia dla królika, może być dla psa tam powinno się dokonywać przy każdej wizycie wpisu, szczepienia, badania, podawane leki. To jest obowiązek każdego opiekuna aby upomnieć się o książeczkę i sprawdzić czy jest wpis. Teraz idąc do drugiego weta co mu powiesz na temat leczenia jaki został podany lek?

kiche_wilczyca

Objawy opisane przez Julis nasunęły mi podejrzenie zapalenia płuc, a tu niezbędna jest szybka pomoc dobrego weterynarza

Julis

No i byłam. Okazało się, że to żadne przeziębienie, tylko... serce. Dał mu zastrzyk, mam się zgłosić jutro i powiedzieć czy jest jakaś poprawa. Mówił, że nie wiadomo, czy leczenie pomoże i że może to być początek jego końca. ;(

I teraz właśnie pytanie do was: czy wie ktoś coś o niewydolności serca? Bo właściwie jak się tak teraz zastanawiam, to mi sie wydaję, że on już dawno miał takie jakby duszności, takie nagłe zakrztuszenia, po np. dłuższym bieganiu. Czy ktos może potwierdzić słowa tego lekarza, że być może leczenie nie pomoże i królik po prostu zdechnie? ;( Dodam jeszcze, że w maju skończy 6 lat.