ania i gabcia |
|
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009 |
Posty: 222 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Lubaczów Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
No tak, przyznaję sie poleciłam tego weta i tego nie żałuję. On nam tak zrobił kastrację, że po 5 godź. zwierzaczek był jak po przycianiu pazurków, a nie po "operacji". Żadnych zewnętrznych ranek, szwów i innych komplikacji. O lekarzach na podkarpaciu w polecanych wetach było tak mało, że uznałam, że warto się podzielić swoją wiedzą. Ale to był tylko jeden przypadek plus ze dwie pozytywne opinie. Z tym sposobem dawowania ( na ilości się nie znam) się nie zgadzam, więc w takiej sytuacji bym solidnie z lekarzem pogadała - podstawowe pytanie brzmi :co jeśli królik nie wypije przez cały dzień łyczka wody? Przecież to możliwe. Dla dobra zwierzaczka trzeba o swoje walczyć, być asertywnym- u mnie taki brak asertywności skończył się tragicznie. Na gruncie ludzkim też lekarzowi bezgranicznie nie ufam - niedawno złapałam nasza lekarkę na błędzie w ilości antybiotyku dla mojego synka w zleceniu zastrzyków. Dobrze jest być zorientowanym, np. dzięki doświadczeniom innych forumowiczów i z tej wiedzy korzystać. Dobrze Dodus, że dbasz o malucha. W tej sytuacji musisz chyba podawać mu tę wodę z lekiem tak aby ją ZAWSZE wypijał, tymbardziej że to TEN ODPOWIEDNI ANTYBIOTYK i przerwy w dawkowaniu mogłyby naprawdę zaszkodzić. na wszelki wypadek podawałabym lek tak jak Gajda polecał tzn. dłużej, bo organizm i tak jest już po paru dawkach leku obdarty z pozytywnych bakterii, a przy upierdliwej infekcji to daje lepsze rokowania na wyleczenie bez nawrotów. Przy antybiotykach jest taka zasada "lepiej raz, a dobrze". I lakcid koniecznie do tego. Te problemy z dawkowaniem antybiotyku mam u swojego synka, do ust niczego nie weźmie i na swoim postawi, Dlatego min. staram się unikać antybiotyków, a gdy są konieczne jest kłucie. Tu pewnie też zastrzyk byłby najlepszy, ale cóż, staraj się przynajmniej koniecznie podawać całe dawki. POWODZENIA.
Tak sobie jednak myślę, że to jest jednak wielka loteria na jakiego lekarza sie trafi i polegałabym bardziej na tej bardzo sprawdzonej wetce z Rzeszowa oraz opiniach tych, którzy mają dośwaidczenia w leczeniu króliczka. Jeśli kilka osób Ci tak radzi spróbuj może jeszcze zadzwonić do Gajdy i powiedzieć mu że królik lek słabo pije i czy widzi szansę na zastrzyki. Może któs inny mógłby mu je robić. Przemyśl temat. |
|