dodus |
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2009 |
Posty: 709 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Płeć: M |
|
|
|
|
|
|
No więc tak odnalazłem polecanego weta,byłem dziś u niego z Pysią.Jechaliśmy pociagiem,mała bardzo się bała.Weterynarz moim zdaniem bardzo miły,zbadał jej uszka,oczka,otworzył pyszczek i obejrzał dokładnie uzębienie.Wszystko w najlepszym porządku.Wziął się za nosek,Pysia się wyrywała,ale po chwili uległa.Był tam kawalątek sianka,poza tym nic a nic.Okolice noska zaczerwienione od katarku.Pogrzebał jej w nosku pencetą by kichła i stało się,kichła porządnie białą wydzielinką.Wet od razu wytarł nosek wydzielinką,dokładnie by jej dość dużo zostało na waciku i skierował mnie do laboratorium,gdzie po wizycie się udałem i zaniosłem wymaz.Jego wyniki będą we wtorek i wtedy tez tam pojadę.Póki co wet dał mi 3 tabletki doksycykliny(tak chyba ten lek się nazywa,tak usłyszałem ale zapisane nie mam).Mam podawać antybiotyk w wodzie i podawać raz dziennie o stałej porze.1/4 tabletki rozpuśćić w 2 ml wody i do picia podać 1 ml do pyszczka strzykawką( spytałem po co antybiotyk jak jeszcze nie wykonano posiewu,wet stwierdził że ten antybiotyk działa na wiele bakterii i powinien pomóc,co o tym sadzicie??).Kazał podawać małej również lakcid,1 ampułkę dziennie.Stwierdził że ma za długie pazurki i je obciął.Na następną wizytę umówiliśmy sie jak wspomniałem we wtorek.Aha,antybiotyk mam podawać do czasu ustapienia objawów(wet twierdzi że jak ma to nastapić to nastapi po 3 do 5 dni i 3 dni po tym jak objawy ustapią)
Bardzo sie boję co będzie z naszą przyjaźnią,bo tak się uwielbiamy,nie wiem czy ona znów będzie taka kochana dla mnie:(
Poza tym czy będe umiał podawać jej antybiotyk i lakcid?mam miękkie serce,aż za miękkie.
Co do weta wydaje się znać i wogóle miły jest,ale cenowo nie polaciłbym go,jest naprawdę bardzoo drogi. |
|