kicia0502 |
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010 |
Posty: 16 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Gdynia Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Ja jutro udaję się z Kicolem do weta na łyżeczkowania ropnia który mu się zrobił od ząbków.
opiszę całą naszą przeprawę z tą dolegliwością. Jakiś czas temu mieliśmy z Kicolem przeboje z jedzeniem, tzn nie chciał jeść swojego ulubionego granulatu. W sumie to miał ochotę bo brał go do pyszczka i próbował zjeśc ale nic z tego. Jadł tylko miękkie jabłka, bo sałatę czy takie inne dostaje rzadko a tym bardziej mu jej nie dawałam bo bałam się, że go rozsadzi od samych jabłek i sałaty i jej podobnych .
Gdy poszłam do 1 weterynarza powiedzieli mi, że to może być coś z tylnymi zębymi, ale że tutaj nie mają rentgena i odesłali mnie gdzie indziej... Tam znowu wpakowali królikowi 4 zastrzyki(w tym na apet, bzdura bo apetyt miał) i powiedzieli,że mam przyjśc jutro jak się nie poprawi... tak naprawdę nic to nie dało a pociągnęło za sobą koszty więc nie poszłam już więcej bo tak mogli by w niego pakować zastrzyki w nieskończoność. Zaczęłam mu trochę rozmaczać jedzenie (podejrzałam to jak sam próbował to zrobić w pyszczku śliną)i stopniowo znowu zaczął jesć normalnie, czyli twardy granulat.
No ale teraz wyszło szydło z worka i mamy sporego guza pod brodą
Guz ten nie jest twardy i nie zupełnie miękki, gdy się go dotyka to Kicol się odsuwa(w sumie to nie wiem czy go boli czy to tylko jego fochy, bo ogólnie to nasz indywidualista nie lubi jak się go maca:))
Tu na forum znalazłam posta, że dr. Debis w Gdyni zajmuje się uszolami m.in. więc dzisiaj byliśmy Kicola zbadać no i jutro zabieg :/
Mam nadzieję, że wszystko będzie oki bo jego pan panikuje dziś już cały dzień i nie chce słuchać o ewentualnym nowym kicaku...
A jak przeczytałam mu, że jakiś zmarł tutaj to już w ogóle. No ale Kicol ma 2 lata a nie 8 i miejmy nadzieje, że tych 8 to spokojnie dożyje.
Trzymajcie kciuki za Kicolka.
Jutro napiszę jak przebieg zabiegu no i co się będzie działo po |
|