Wysłany: Wto 8:26, 08 Cze 2010 |
|
|
nellciaa |
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010 |
Posty: 2066 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Trójmiasto Płeć: K |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Kazik od ponad tygodnia choruje. Biedak zlapal jakas wstretna bakterie i ropieje mu oczko, kicha i byl osowialy (miał goraczke). Dostal od lekarza tabletki i krople do oczu. Ale mam problem. Gdy czul sie naprawde zle i lezal w jednym miejscu i moglam mu bez problemy oczko zakropic, podac w skrzykawce drugi lek. Minelo kilka dni, chlopak czuje sie lepiej, od wczoraj ma na mnie focha ze probuje mu wpuscic cos do oka i nie daje sie dotknac (ucieka po chwili nawet jak przyjde go potulac). Nie wiem co na to poradzic bo krople musi brac jeszcze do soboty. Macie moze jakies pomysly co z tym fantem zrobic? nie chce aby Kazik sie na mnie obrazil albo sie mnie bal.
Dodam jeszcze ze probowalam mu dawac smakolyki za to ze byl grzeczny i dal sobie zakropic oko... nie dziala to niestety. |
|
|
|
|
|