Króliki domowe i inne zwierzęta

KazioR · Administrator

zamknijmy ten temat, decyzja podjęta i nic nie pomoże narzekanie i pisanie co to ja bym zrobił stało się jak się stało, po prostu nieszczęście i tylko można im współczuć.

Królik mój drogi jest zwierzątkiem spokojnym po prostu była to jakaś pechowa klatka.

Sam na własnej skórze przekonałem się w tym roku co znaczy pech - ja zawsze ostrożny i zapobiegliwy straciłem swą Trunię. Dlatego nie ferujmy wyroków wobec innych. Każdy przypadek jest sprawą indywidualną o jego zakończeniu każdy opiekun decyduje sam.

nuna · Gość

Masz racje Kazior nie nalezy kopac lezacego, ze swojej strony dodam, Krolasss zdejmij ten pasnik lub tak go umocuj, zeby nastepny futrzak nie mogl na niego wskoczyc, historia lubi sie powtarzac niestety Sad

degus

Współczuję Ci krolassss. Cóż można powiedzieć? Co za idiotyczny pomysł z tymi paśnikami! Pamiętam, że też umieściłam coś takiego w klatce, ale kiedy moja trusia tam wskakiwała to od razu mi się to nie podobało i wyjęliśmy, Teraz ma paśnik przypięty od zewnątrz. Dlaczego robią klatki niebezpieczne dla królików i polecają je? Myślę, że wiejscy weterynarze traktują króliki nie jak domownika, ale jak zwierze hodowlane, gdzie na pierwszym miejscu jest rachunek ekonomiczny. Można gdybać, ale dobrze , że chociaż nie cierpiał. Sad

. Króliczki są spokojne i to nie wina królika, że wskoczył w pułapkę. To naprawdę fajne zwierzątka. Przemyśl na spokojnie.

krolassss

Gdybym wiedział że on tam chce sobie wskakiwać to bym ją zaczepił od zewnątrz Sad

Chciałbym mieć zwierzaka i królik bardzo mi pasował... nawet wczoraj się tak fajnie bawiliśmy że wkładałem mu patyk do bluzy, on wchodził i musiał szukać wyjścia i wychodził taki zadowolony rękawem Sad

Ale z drugiej strony to są tak żywe zwierzaki że jak bym miał teraz kupić to bałbym się go spuścić z oka... no i zwierzak musi się polubić z moim psem... ten się od razu polubił - nawet razem spali Sad

Po tym co napisaliście wcześniej, mam wyrzuty sumienia że mogłem coś zrobić... myślałem wtedy że sytuacja jest beznadziejna... a ja sie teraz beznadziejnie czuje... Sad

degus

Ty zrobiłeś wszystko co w Twojej mocy. To nie Twoja wina, że wet nie znalazł innego rozwiązania to było JEGO obowiązkiem. Nie mam też pretensji do Ciebie, że umieściłeś paśnik w klatce bo tak są one wymyślone przez producenta (kogoś chyba kto nigdy nie miał królika). Strasznie mi żal, że z tak błahych powodów Twoje zwierzątko odeszło. Sad

A tak w ogóle to królisie zaprzyjaźniają się z psami dość często. To bardziej zależy od psa, ale jeżeli zaakceptował jednego...
Z podopiecznymi tak jest, że trzeba mieć oczy naokoło głowy i być przeczulonym na wszystko.
Poczytaj jeszcze to forum i wtedy zdecyduj. Zamieść ostrzeżenie w dziale "klatka i jej wyposażenie".