Manfred |
|
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2009 |
Posty: 613 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Witam. Właśnie dolączyłam do forum.
Chciałabym opowiedzieć o swoim króliczku w kontekście tego tematu.
Manfred (czyli Maniek) jakiś tydzień temu zaczęła mniej chętnie jeść. Przedwczoraj po powrocie z pracy zauważyłam, że od rana nic nie tknęła i siedzi osowiala w klatce z zapadniętymi boczkami. A więc pędem do sprawdzonego weta (wcześniej wyleczono jej tam zapalenie pęcherza). No i straszne (!) piłowanie krzywo rosnących ząbków, które pocięły jej gębulkę. Plus zastrzyk przeciwbólowy (po zabiegu! ) i witaminowy. Po powrocie do domu karmienie strzykawką papkami i soczkami dla niemowląt po kilka mililitrów kolejno o godz.: 18, 21, 24, 6.30, 10.30 (wyrwałam sie z pracy i dodałam do papki granulat Cuni Complete), 15.00 (Maniuś podciągnęła kilka ździebełek sianka i koniczynki , a dla pewności papka z granulatem), 18.00 (Maniątko znów coś skubnęła, ale - papka z granulatem), 21.00 (kilka ździebełek sianka, ale - soczek z 6 kroplami Simeticon Bobotic, bo brzuszek miała trochę wzdęty). Cały czas dodawałam do pokarmu Lacidofil (ogólnie jedna kapsułka na dzień). Na całe szczęście piła wodę. Ale też tak bardzo osłabła, że gdy wpadłam wczoraj do domu w przerwie w pracy, zastałam ją leżącą w miseczce, mokrą Dziś rano zjadła troszeczkę marchewki, granulatu, zieleninki i sianka, więc jej nie karmiłam, tylko podałam Lacidofil. Przez te traumatyczne dni Maniuś otrzymywała delikatne pieszczoty, widziała nas w pobliżu, zasłanialiśmy ostre światło i cały czas panował spokój w domu. Teraz trzymam za maleństwo kciuki i czekam na powrót do domu, żeby zobaczyć Maniutka
Tak więc tak jak nasz wet powiedziała: szybka reakcja po pierwsze!!, póki królik nie jest w złym stanie!! To wrażliwe stworzonka, więc po co i na co czekać.
Napisałam szczegółowo, ale może to komuś pomoże.
Pozdrawiam uszatki i ich opiekunów!! |
|