shania |
|
|
|
Dołączył: 25 Wrz 2010 |
Posty: 28 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rybnik |
|
|
|
|
|
|
Witam, od 3 tygodni mam królika miniaturkę (zdjęcia wrzucę jak tylko będę miała pełnoprawne członkostwo na tym forum;)) a więc postanowiłam tutaj napisać co stało się mojemu królikowi zaraz po zakupie w sklepie zoologicznym. Otóż, kupiliśmy zdrowego królika - przynajmniej na takiego wyglądał, nie był osowiały itp. Niestety po czterech dniach zauważyłam na jego pyszczku posklejaną sierść. W niedziele musieliśmy go zawieść do przychodni całodobowej, bo nie wyglądał najlepiej. Był osowiały, chociaż z początku apetyt miał, ale po kilku godzinach leżał tylko w jednym miejscu a pyszczek dalej był oklejony - widać było, że sam nie potrafił się domyć, bo kleiło mu się to do łapek, przecierałam mu to delikatnie chusteczkami ale niewiele pomagało..a więc weterynarz stwierdził, że to katar zakaźny i prawdopodobnie zaraził się od innego królika ;/ dostał zastrzyk i na 12 dni do domu lekarstwo co mieszałam razem z wodą. Pomogło, już po pierwszym zastrzyku katar minął, a po kilku dniach mały odkrywca zaczął przemierzać wszystkie kąty w pokoju Niedługo wybiorę się z nim na "wizytę kontrolną" chociaż weterynarz stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, jeśli nic się nie będzie działo..ale jednak wole pójść ;)Stąd mój apel, jeśli ktoś ma taką sytuację jak ja miałam, to niezwłocznie powinien skontaktować się z weterynarzem, bo niewiadomo czy nasz Pafik przeżyłby kolejny dzień.. |
|