ania i gabcia |
|
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009 |
Posty: 222 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Lubaczów Płeć: K |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Ja sądzę, że co by nie było do weterynarza trzeba iść kontrolnie, więc nie odpuść, ani rodzicom, ani sobie. A co ważne do takiego, co wynajduje nieistniejące choroby, (rodzice mają rację są tacy, ale na szczęście nie wszyscy), to iść nie warto, nawet przy bezpośrednim zagrożeniu życia i nie chodzi tu wcale o kasę, ale o to, że taki wet to się tylko zna na kasie, a na zwierzęta to już mu energii brakuje. Znajdź po prostu takiego weterynarza - CZŁOWIEKA, a sądzę, że jak to się okaże jakąś bzdurą to on sobie, albo wcale, albo niewiele za wizytę policzy, no bo przecież tylko rzuci okiem. Wybór lekarza przy królikach to naprawdę ważna rzecz, bo większość z nich zna się na króliczkach słabo lub wcale. Zwierzęta są bardzo różne, a oni na studiach, przez te parę lat mają ogrom wiedzy, a najwiecej uczą się o dużych zwierzakach. U paru lekarzy z moimi królami byłam i dopiero teraz trafiłam na takiego, co wie o królikach coś więcej, to naprawdę niełatwe. |
|