Króliki domowe i inne zwierzęta

nuna · Gość

W piatek znalazlam takie dwa bobki, mokre sklejone ze soba (przepraszam) z bialymi glistami bleeeeee. Dzisiaj zanioslam probke z trzech dni do zbadania, ale lekarka nic nie znalazla, zadnych jaj ani doroslych osobnikow.Mimo wszystko dostalam paste dla moich ucholow i jak zobacze te robale znowu to mam je nakleic na tasme klejaca i przyniesc. Moze pod wplywem jakis ziol czy owocow one same pozdychaly ,a moze lekarka wziela jednego-dwa bobki w ktorych akurat nic nie bylo...zobaczymy co bedzie dalej narazie kuracja.

kiche_wilczyca

nuna czy Twoje uszaki są odrobaczane?

nuna · Gość

Nie byly jeszcze, na teraz dostalam paste odrobaczajaca, mam ja dawac przez trzy kolejne dni. Dopiero Maksia odrobaczalam. Na szczescie zjadly prosto z tubki odmierzona dawke, bez zmuszania, chyba im to smakuje.

kinia_wroc

Na szczęście. Swoją drogą to trzeba odrobaczać Królika, gdy nie ma żadnych robaczków, czyli zapobiegać, żeby potem nie leczyć?

nuna · Gość

Jedni twierdza, ze trzeba przed kazdym szczepieniem, inni, ze dopiero jak sa objawy. Moim zdaniem taka pasta to tez trucizna wiec lepiej nie przesadzac.

kiche_wilczyca

jak miałam tylko Psotkę i poszłam z nią na szczepienie, to wet mi powiedział, że jeżeli jest tylko jeden królik, w domu nie ma innych zwierząt i ne wychodzi na dwór to wystarczy raz odrobaczyć. Jak mi się uzbierało stadko to za każdym razem jak jade z nimi na szczepienia to je odrobaczam (czyli na wiosnę i na jesień)

kinia_wroc

A jeżeli w domu jest kot i pies? Niedługo będziemy szli z nią do Weta Smile

Pierwszy raz.

kiche_wilczyca

Ja osobiście, jakbym miała jednego królika i kota lub psa, to wolałabym chociaż raz na rok, profilaktycznie odrobaczyć

kinia_wroc

Rzecz w tym, że jest królik i kot i pies. Kot i pies są regularnie profilaktycznie odrobaczane. Ile takie odrobaczanie kosztuje i na czym polega?

kiche_wilczyca

moje dostają tabletki, która albo od razu wet podaje, albo sama się męczę w domu, a ceny niestety nie pamiętam (ale chyba coś w granicach 5zł, a nawet mniej)

kinia_wroc

Hm... Porozmawiam z Wetem i on na pewno coś dobierze. Skoro się "męczysz" to niechętnie Króliczki biorą lek?

kiche_wilczyca

myślę, że to zalezy od samego uszaka. Z moich jedne chętniej (Dymek) inne absolutnie nie (Czort)

degus

Właśnie chciałam poruszyć ten temat na forum. Po co odrobaczać? Przepraszam za porównanie, ale jeżeli królik jest jeden w domu albo nawet dwa, trzy jak u kiche_wilczycy, to jaki sens ma odrobaczanie skoro nie maja kontaktu z innymi zwierzakami, jedzą warzywa ze straganu z którego ja też jem, dostaja granulat... Człowiek sie nie odrobacza. Kontakt z psem lub kotem to co innego. U psów i kotów robaki są przenoszone przez np. pchły, a o pchły u obu bardzo łatwo. Co myslicie?

nuna · Gość

W moim przypadku to jest tak, ze kroliki dostaja bardzo duzo zieleniny, ktora zrywam na nieuprawianym, zdziczalym, ale zagrodzonym polu. Spotykam tam od czasu do czasu spacerujacych ludzi z psami, sa tam na pewno dzikie kroliki, lasiczke tez widzialam i stamtad tez przytargalam chorego jeza,czyli jest tam pelno zwierzat prawie jak w lesie. I pewnie razem z zielskiem przynioslam pasozyty Sad

Mysle, ze raz w roku odrobaczanie w moim przypadku jest ok.

kiche_wilczyca

degus, wolę zapobiegać, niż później płakać. Fakt, że moje nigdzie nie wychodzą, nie mają doczynienie z innymi zwierzakami, ale wystarczy, żę mogę coś na butach z dworu przynieść.

kinia_wroc

To tylko 5 zł na pół roku w Przypadku Kiche_Wilczycy, więc po co żałować? A potem ma się niepotrzebnie martwić. Codziennie sprawdzam czy Filipka ma robaki i też wydam te 5 zł na odrobaczanie Wink

Jakby na to nie patrzeć to robaki można z wszystkim wnieść do domu... Znajoma miała Królika. Był jedyny, jego jedzenie było myte, ale nie dostawał żadnych profilaktycznych specyfików. Zachorował. Nie jadł, był apatyczny, nie interesował się światem. Okazało się, że ma pchły! Pchły, które wywołały u niego anemie. Na szczęście nie było za późno i Wet go wyleczył Smile

Ale czasem może być za późno... Wedle powiedzenia lepiej zapobiegać niż leczyć Smile

degus

Tak jak pisałam pchły stanowią zagrożenie. Rośliny zrywane tak jak opisała nuna też stanowią zagrożenie ze względu na odchody innych zwierząt. Odchody są zawsze największym zagrożeniem. Ale rośliny kupowane na straganie lub w sklepie nie mogą zawierać pasożytów (sanepid miałby używanie) dlatego pytam bo leki przeciwrobacze tak jak antybiotyki nie są obojętne. Poza tym co truje komórkę zwierzęcą robaka to może truć komórkę zwierzęcą naszego ucholka (taka sama budowa w przybliżeniu). Nie chodzi o koszty tylko o wskazania. Może czegoś w tych rozważaniach nie uwzględniłam?

nuna · Gość

Masz racje, ze to trucizna, a co do warzyw ze straganu to rosna one na polu i tam w nocy tez przychodza zajace oraz inne zwierzeta, poza tym czesto warzywa podlewane sa obornikiem lub ziemia na jesien czy wiosne przekopywana jest razem z obornikiem przynajmniej w mniejszych gospodarstwach. Wiec wszystko trzeba dokladnie myc, ale zgadzam sie , ze nie w kazdym przypadku nalezy odrobaczac, podchodzi sie do tego zbyt rutynowo .

degus

A może te robaki, które nuna znalazła to nie robaki z wnętrza królika tylko np. larwy much, one potrafią szybko urosnąć Shocked

są właśnie białe.

nuna · Gość

U nas nie ma much, powaznie Smile

mieszkam na piatym pietrze, mucha i komar naleza do rzadkosci za to pajakow u nas od groma. A moze to taka okolica bez much i komarow, mimo, ze jeziora sa trzy i bajorko.