Jola |
|
|
|
Dołączył: 21 Paź 2014 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkich forumowiczów,
mam problem z moim króliczkiem. Postaram opisać się to w skrócie i liczę na wasze porady bądź uwagi.
9 lipca kupiłam króliczka w sklepie zoologicznym, wyglądał zdrowo, nie kichał ( ważył około 360gram - mówiono mi że ma ponad 2 miesiące). Wszystko było w porządku, do czasu gdy udałam się z królikiem na szczepienie ( pomór i myksomatoza). Następnego dnia zauważyłam, że króliczek zaczął kichać ( miał przy tym suchy nosek, jadł i zachowywał się normalnie). Pomyślałam, że skoro króliczek mieszka cały czas w domu, to może w drodze do weterynarza się przeziębił. Czekałam około 2-3 tygodni, króliczek nadal kichał ( kilka razy w ciągu dnia). Udałam się do weterynarza, Pani powiedziała że ma zapalenie spojówki i przepisała mu krople do oczu ( podawałam je przez tydzień), właśnie wtedy zasugerowała że to kichanie mogło być tym spowodowane, zasugerowała również abym usunęła z kuwety żwirek ( miałam ten niezbrylający). Tak też zrobiłam, dałam mu do kuwetki ręczniki papierowe ( w klatce mam domek, paśnik z siankiem a dno jest puste - nie używam żadnych trocin, kuwetę sprzątam 2 razy dziennie, a klatkę myję co tydzień). Po jakimś czasie kichanie ustało. Odetchnęłam z ulgą. Niestety, dwa tygodnie temu króliś przeszedł kastrację i następnego dnia zaważyłam, że znów zaczął kichać. Po tygodniu królik nadal kichał ( około 10-15 razy dziennie, ma suchy nosek, apetyt), weterynarz zalecił tygodniową inhalację z antybiotykiem. Wczoraj byłam na kontroli i niestety on nadal kicha. Weterynarz go zbadał, zalecił jeszcze tydzień inhalacji..... Powiedział, że prawdopodobnie to nie jest infekcja a problem z zębami, możliwy przerost korzeni....niestety powiedział, że tu w zielonej górze nie ma takich specjalistów od królików którzy mogli by postawić taką diagnozę... wspomniał też coś o dr. Piaseckim z wrocławia...
nie wiem co robić... mam nadzieje że po tej inhalacji przestanie kichać..
a jeśli nie, to może już powinnam działać. Weterynarz powiedział, że jak już pojawi się ropień, to już na prawdę jest ciężki stan królika.
Co o tym wszystkim myślicie? proszę o rady |
|