mabda |
|
|
|
Dołączył: 20 Cze 2006 |
Posty: 324 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Częstochowa Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
odswiezam temat:
od wyleczenia krwiomoczu [pisalam o tym wczesniej] tusiunia ciagle siusia na zolto, co potem zmienia barwe na czerwona, rozowa, bordowa... potem mimo sprzatania w klatce zabarwia jej sie futerko na lapkach, ogonku, brzuszku.
poza tym kolorem moczu nie zauwazylam ZADNYCH innych niepokojacych objawow, a jestem na tym punkcie przewrazliwiona.
tak, wiem ze mocz krolikow moze zmieniac barwe w zaleznosci od diety, ale tusia ciagle dostaje dokladnie to samo. nic wiecej i nic mniej.
pytalam o to juz wetke, ale powiedziala, ze to nie jest objaw choroby ani nic, ze moze tusia ma rujke albo cos.
rujke moze i ma, bo nie umiem u niej rozpoznac tego czasu, ale taki stan [kolor moczu po "wyschnieciu"] utrzymuje sie od poczatku grudnia (pisalam o tym tutaj: http://www.krliki.fora.pl/choroby,5/krew-w-moczu,1475-15.html )
troche mnie tam uspokoiliscie, ale teraz drazni mnie to, ze kuweta klatki farbuje, dywan zmienia kolor diametralnie, a tusiunia nie ma juz bialego omyczka tylko czerwono-rozowy.
mozna to jakos zneutralizowac czy cos? |
|