PatiLulka |
|
|
|
Dołączył: 23 Lip 2008 |
Posty: 22 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Szczecin Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Mój króliczek d niedawna ma takie jakby 'ataki'. Oczywiście poszłam do weterynarza jak najszybciej, ale uszy miał czyste, żadnej wydzieliny, jadł, pił normalnie. Lekarz stwierdził, że może ma cos z układem krwionośnym, albo czegos się tak bardzo wystraszył, że takie stany powracają.
Postaram się wam to jak najdokładniej opisać, może u kogos z was też takie coś się przytrafiło.
No więc nigdy nie widziałam samego początku, tylko od razu jak leżął na boku i gryzł się w lewy bok. Tak z 5 mm za łokciem. Trochę się pogryzie (czasem wyrywa se futro) i albo kładzie głowę na podłożu albo wygina ją na drugi bok (ale już nie gryzie). I tylnymi łapkami tak gmera. Czasem też piszczy - nie wiem od czego to zależy czy tak czy nie. Potem odbija się kilka razy łapkami, prostuje się i biegnie przed siebie trochę i staje. Oddycha tak szybko, że aż się trzęsię. Poza tym jest bardzo agresywny a ode mnie ucieka. Z 5 minut jest w nienaturalnym stanie, a potem zachowuje sie jak gdyby nigdy nic.
Powiedzcie mi, co to może być, bo nie mogę patrzeć jak się męczy. |
|