fragli |
|
|
|
Dołączył: 27 Sie 2009 |
Posty: 55 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
po wszystkim....UFFF rzeczywiście dla właściciela to straszny stres...!!niestety zabieg nie został wykonany bowiem mój króliś ma anatomiczną wadę, która polega na bardzo wąskich kanalikach łzowych i weterynarz nie był w stanie wejść kaniulą w ten otwór:(mały się wybudził bez problemu...ale PROBLEM z oczami będzie miał dożywotnio, więc jest to dla nas przykre..bo z wiekiem może być coraz gorzej a i tak nie jest najlepiej, operacje nacinania są robione pieskom i kotom, a królikom nie gdyż jest to zbyt mała struktura. Cóż pozostaje mi codzienna higiena i cierpliwość Herbiego...trochę mi smutno, tyle męczarni, antybiotyki, krople, rentgeny, narkoza, full wydanych pieniędzy a króliś po prostu tak ma od urodzenia tylko z wiekiem to się nasila...Wet powiedział, że może dojść nawet do takiej sytuacji, że będę małemu musiała smarować nosek lanoliną by mu nie wysychał, masakra...:(ale cóż....cieszę że króliś jest w domu przy mnie!i że tę narkozę zniósł dzielnie |
|