wampi |
|
|
|
Dołączył: 13 Lip 2009 |
Posty: 12 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
Witam!
Od razu dodam - musiałam na tydzień niestety wyjechać i z siostrą moją została króliczyca, więc dopiero teraz piszę.
Otóż króliczyca mniej więcej od 2 tygodni dużo pije, ale nie chce jeść ziarna, "krążków" czy innych króliczych przysmaków, za to zjada sałatę i np. świeżą trawę. Niespecjalnie się załatwia poza susianiem ale ma mięciutki brzuch - nie tak jak w wypadkach kiedy miała coś nie tak z brzuszkiem lub jelitami. Straciła minimalnie na wadze ale co roku o tej porze waży do pół kilo mniej więc chyba nie jest to zły sygnał.
Dodam, że przez ten czas jej futerko zrobiło się o wiele bardziej miękkie w dotyku, mniej sierści gubi i oczka przestały tak łzawić [od ponad roku na kropelkach maluch jest z przerwami]
Na początku to zignorowałam, bo to w końcu tylko 3 dni, nie wydawała się niesczęśliwa więc uznałam to za objaw upału i po prostu wlewałam częściej wodę i kupowałam najróżniejsze rodzaje sałat dla królika za radą weterynarza kroliczego - żeby się nie znudził jedną. Dawałm mu tez dropsy bo zwykle jednego czy dwa nadal chętnie zje.
Ale teraz to już będzie koło 11 dni i się zaczynam martwić bardzo poważnie. Dopiero co do domu wróciłam i telefonicznie się porozumiałam z weterynarzem. Sprawdziłam własnie brzuszek, czy siusia, czy się załatwia, czy jest agresywna... Jedyne, co się dowiedziałam to że ma minimalnie zęby przerośnięte ale u 3 weterynarzy byłam nie dalej jak 2 miesiące temu i wszyscy odradzają jakiekolwiek zabiegi. Niemniej zastanawiam się czy to nie kwestia zębów bolących, bo je tylko miękkie rzeczy. Pani weterynarz mówiła żeby ewentualnie przynieść króliczna bo brzmi, jakby był w pełni zdrowy.
Dzisiaj jak wróciłam do króliczka biegała radośnie, sałatę miała nadgryzioną porządnie i miseczkę do połowy pustą - klatkę niestety raczej też, poza pojedynczymi [przez tydzień!!!] kuleczkami w klatce i kałużami. Nadal nie je niczego innego więc jej tylko dałam pietruszki...
Chciałabym wiedzieć czy można jeszcze kilka dni poczekać czy to coś niezdrowego bardzo.
Króliczyca ma 8 lat blisko i na chwilę obecną leży sobie w chłodnym pudle z miną nie wskazującą na jakiekolwiek cierpienie.
Przyznam, że dla mnie wizyta weterynarza to jest problem bo i królik i ja źle znosimy 3 godzinną podróz w upale i korkach po mieście autobusem a samochodu fizycznie ni mam jak sobie załatwić bo wszysc porozjeżdżani na wakacje. [Finanse to rzecz drugorzędna, ale wciąż co 60zł za samą wizytę to 60zł... Plus dokładnie tyle samo za taxi w jedną stronę] |
|