rakoo |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2014 |
Posty: 24 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam.
Jakieś 3 tygodniu temu byliśmy ze swoim królikiem u weterynarza z powodu kichania. Zwierzak z miejsca dostał antybiotyk na 3 dni plus osłonę w postaci probiotyku. Królikowi przeszło, jednak wydawało nam się, że trochę mniej je, a tak poza tym to zachowywał się normalnie - był pazerny na koperek, smakołyki i inne rzeczy, które uwielbia.
Po 2 tygodniach pojawiła się biegunka, podczas której się odwodnił, nie chciał nic jeść i konieczna była natychmiastowa wizyta u weterynarza (innego). Weterynarz po charakterystycznym "bobku", który zastał w kartonie, w którym przewoziłem królika sam się spytał czy dostał jakiś tydzień+ temu antybiotyki i powiedział, że to przez to, że naruszona została flora bakteryjna przewodu pokarmowego oraz że probiotyk był podawany zbyt krótko. Królik został nawodniony przez kroplówkę, dostał lek na ból brzuszka oraz miałem mu podawać bio-lapis przez 5 dni.
Po 2 dniach od wizyty królik zaczął znowu normalnie jeść, pić biegać. Przestał leżeć skulony w kącie klatki i zaczął zachowywać się jak zdrowy zwierzak.
Niestety dzisiaj w 4 dzień kuracji probiotykiem znowu dostał biegunki i przestał być ruchliwy. Jedyne co chce jeść to np. koperek. Na szczęście dużo pije.
Zastanawiam się co z tym robić. Weterynarz powiedział, że może minąć sporo czasu zanim odbuduje mu się flora bakteryjna. Mówił, że królik powinien stanąć na nogi maks co 2 dniach (i miał też rację) ale niestety znowu się chyba pogorszyło. |
|