 |
|
 |
Wysłany: Czw 15:33, 12 Lis 2009 PRZENIESIONY Nie 17:28, 15 Maj 2011 |
|
|
|
No nie, ja tam się nie znam:)po prostu z racji długoletniej przyjaźni z futrzastymi wiele sytuacji miało miejsce.
A co do poglądów Twojego weta, to szkoda, że nie miał styczności z moją śp sunia Miłką i kotką Zuzią. Zuzia przestraszona dyskretnie tylko drżała, a Miłeczka już w poczekalni tak skowyczała, że pozostałe psy dostawały zbiorowej dylerki i często proponowano wejście poza kolejnością . W gabinecie kilkukrotnie próbowała capnąć wrogiego weta
P.S. Rozmawiałam z panią pomagającą kotom
Darmowe sterylki, całoroczne załatwiała przez TOZ. Współpraca z wybranym wetem. Na sterylizację czy kastracje mozna kilka kotków dostarczać i dochodzą do siebie pod opieka weterynarza.
No i mówiła, że warto wystosowac emaile do ewentualnych sponsorów karmy. Ona tak załatwiła i jej znajoma z innej dzielnicy. Np sklepy internetowe, Whiskas itp.. |
|
|
|
|
|