|
Ciapusia napisał: | tmm03033 napisał: | Taaa Mia umie pocieszyc jak nikt inny |
Potrafi i tu mówię serio, bez ironii |
Przesadzasz
Ja lubię ak wy się cieszycie , bo wtedy ja się cieszę z wami , a jak wiem , że komuś bliskiemu jest źle to ja też się martwię , i wkurzam się , że nie mogę nic zrobić . A wy dla mnie jak rodzina , a czasami to nawet bliżej ...
Wg. mnie to trudne dzieciństwo to jest pośrednia przyczyna , bo człowiek , który był poniewierany przez najbliższych po prostu staje się agresywny , nerwowy. I ta przepełniaąca agresja szuka ujścia . Taki człowiek może panować na d tym , i nie wybuchać z byle powpdu , ale wtedy gdy coś go naprawdę zdenerwuje nie potrafi zapanować nad sobą . Wy mieliście silne charaktery i daliście radę , albo mieliście jeszcze kogoś , kto był przy was . Ale wyobraźcie sobie jakąś nastolatkę , która np. chowa się sama z ojcem . On zaczyna pić , coraz więcej , ona ma być gosposią ( w wieku 13 lat to trudne ) , ma się uczyć i jeszcze w ciągu tego wszystkiego znaleźć chwilę dla znajomych dla siebie. A twen ojciec za każdą głupotę ją wyzywa od debili , tumanów , przeklina , że jest " poje ... " itp. A po pijaku nie daje spać prawiąc swoje pijackie monologi , nie waże czy piątek , środa , Wielkanoc ... Za każdą pierdołę wrzeszczy , obraża ... Za rozlaną wodę koło telewizora , za stłuczony talerz ... Nawet jeśli dziewczynka próbuje z nim normalnie porozmawiać to on ją onraża , że pyskuje , ciągle dajej jej do zrozumiena , że wszystko jest jego - internet , mieszkanie , dekoder ... On za sobą nie sprząta , a dzecko stara się jak może , żeby udowodnić ojcu , że nie jest nikim , żeby w końcu był z niego dumny. I nic. Ani dziękuję , ani zostaw , ja dzisiaj ugotuję . Wraca ze szkoły powiedzmy o 16 i dostaje ochrzan , bo nie ugotowała obiadu .
tmm03033 napisał: | Tak ze ja nie kupuje argumentu ze ciezkie dziecinstwo tlumaczy okrucienstwo. |
Dlatego się z tym nie zgadzam . Jedni są silniesi , drudzy słabsi. Nie każdy radzi sobie tak samo ze stresem. |
|
|
|