bakawor |
|
|
|
Dołączył: 24 Sie 2009 |
Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: anglia Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
czesc wlasnie przeczytalam tekst o kroliczku zaatakowanym przez larwy muchy,ja nie mialam tyle szczescia co ta pani,niestety ,we wtorek rano wzielam swoja kroliczke zeby ja umyc ,czasem miala problem z utrzymaniem czystosci ,kiedy ja odwrocilam ,zauwazylam ze cos po niej pelza ,doznalam szoku ,nie wiedzialam co robic ,ale pod wplywem wody te robale zaczely sie odczepiac wiec wzielam szczoteczke do zebow i zaczelam usowac ,przy tym zaczelo odchodzic futerko ,to byl szok ,napuscilam wody do miski i wlozylam tam kroliczke ,zeby to potopic ,znowu ja odwrocilam i zaczelam plukac prysznicem ,owinelam w recznik i w pokoju szukalam czy cos zostalo,nie moglam uwierzyc skad to sie wzielo ,dbalam o higiene ,mylam ja codziennie,sprawdzilam dzien wczesniej ,o 9.00 pojechalismy do weta tam powiedzieli ze to moze larwy muchy i ze to sie czesto zdarza,jak sie okazalo pozbylam sie wszystkich larw ale krolik zostal pod obserwacja ok 8 godzin ,mial dwie duze rany w okolicy ogonka ,dali mi masc i kazali wrocic w piatek ,niestety nastepnego dnia kroliczek umarl ,do teraz nie moge w to uwierzyc ,jak to sie stalo bez objawow czy czegokolwiek ,mam swinke razem lataly ,wszystko bylo ok i nagle koniec ,nigdy sie z tym nie pogodze i nie moge zrozumiec czemu wet to zignorowal ze nic to nie jest,dopiero dzisiaj dowiedzialam sie o tym jak niebezpieczne sa larwy muchy teraz boje sie o moja swinke i psa nie wiem co robic zeby ich ustrzec,i nie wybacze sobie nigdy ze moze moglam dla niej zrobic wiecej po tylu latach razem po prostu zjadly mi te wstretne larwy ja zywcem ... :cry: |
|